Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poplątane wersje ulicy Niciarnianej w Łodzi

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum
Do zakończenia budowy dworca Łódź Fabryczna zostało niespełna półtora roku, a nadal nie wiadomo, jak rozwiązać problem przejazdu przez tory przy ul. Niciarnianej. Radni zaapelowali o zwołanie konsultacji społecznych w tej sprawie. Niestety, od tego czasu minęły już 2 miesiące, a konsultacji jak nie było, tak nie ma. Nie wiadomo, czy będą kiedykolwiek. Zwłaszcza, że czas goni. Pociągi w tym miejscu mają kursować jesienią 2015 roku.

Władze Łodzi przekonują, że nie mogą zwołać konsultacji, bo przejazd przez Niciarnianą jest inwestycją kolejową. To prawda, ale inwestycja toczy się w Łodzi, więc miasto ma wpływ na jej kształt. Kolejarze na razie milczą, bo dla nich najlepsze rozwiązanie to takie, które będzie najtańsze. Wykonawca inwestycji stwierdza natomiast, że jest mu wszystko jedno. Może zbudować nawet prom kosmiczny, jeśli tylko dostanie za to zapłatę. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy Starego Widzewa, o których nikt nie pomyślał.

Dla przypomnienia: pierwotnie droga nad torami miała biec po powierzchni gruntu, a pociągi miały jechać tunelem pod jezdnią. Plany storpedowały badania geologiczne wykazujące obecność soczewki wodnej. Budowa tunelu kolejowego przez soczewkę stała się niemożliwa z dwóch powodów: po pierwsze wydłużyłaby prace o 2 lata, po drugie podniosłaby koszt inwestycji o 250 mln zł. Z racji konieczności rozliczenia budowy do końca 2015 roku porzucono pomysł z tunelem dla pociągów i wymyślono, że powstanie estakada nad torami, której wysokość sięgnie 7 metrów. Na to nie zgodzili się mieszkańcy osiedla. Wiadomo, że nikt z nich nie chciał, aby widok z okna został zastąpiony wiaduktem przepełnionym pędzącymi samochodami.

Władze Łodzi postanowiły znaleźć rozwiązanie, które usatysfakcjonuje mieszkańców Starego Widzewa. Przedstawiono 5 wariantów, z których żaden nie był doskonały. Być może chodziło właśnie o to, żeby pokazać, że nieszczęsna estakada musi powstać na przekór protestom mieszkańców?

Wtedy pojawił się wariant szósty. Tunel drogowy pod torami kolejowymi. W założeniach też ma przecinać soczewkę, ale na niewielkim odcinku. Gdyby porównać soczewkę do angielki, to pierwotny pomysł przewidywał, że tunel kolejowy będzie przebiegał wzdłuż, przez całą angielkę, od jednej piętki do drugiej. Wariant szósty, czyli tunel drogowy, miałby przecinać angielkę wszerz, jak kromkę pieczywa. A to oznacza, że byłby łatwiejszy do wykonania. Dlatego dręczą mnie ciągle pytania: dlaczego wymyślono estakadę, a nie tunel drogowy? Po co poświęcano czas i pieniądze na zmierzenie parametrów estakady zamiast opracować koncepcję tunelu? Dlaczego władze miasta nie zaproponowały tego wariantu mieszkańcom, a straciły czas na warianty niedoskonałe lub wręcz niemożliwe do realizacji? Kto wreszcie będzie miał odwagę i odpowie na moje pytania?

Pytałem wszystkich i wszędzie o możliwość budowy tunelu drogowego pod torami na Niciarnianej. Władze miasta milczą. Ale nieoficjalnie, w urzędowej palarni dowiedziałem się, że jest duża szansa, aby wcielić w życie to rozwiązanie. Reszta to tajemnica.

Kolej jest jeszcze bardziej tajemnicza, chociaż to ich inwestycja. Mam wrażenie, że kolejarze obawiają się wprowadzania kolejnych zmian do projektu. Mają już dość niespodzianek. Dla nich estakada to konstrukcja tańsza, jej budowa trwałaby krócej, więc jest najlepszym rozwiązaniem.

Trakcja PRKiI, czyli wykonawca tej inwestycji, potwierdza, że estakada powstanie szybciej. Jeśli szybko zapadnie decyzja w tej sprawie, to wiadukt będzie gotowy we wrześniu przyszłego roku. Jeśli kolej zdecyduje się na tunel, to trzeba będzie zrobić bardzo dokładne badania hydrologiczne soczewki. A to wydłużyłoby prace do połowy 2016 roku.

Wydłużenie prac nie spowodowałoby kłopotów przy realizacji budowy dworca Łódź Fabryczna. Wiadomo, że do końca 2015 roku pociągi muszą dojeżdżać do tej stacji, aby Łódź nie straciła dofinansowania z UE. Co prawda pociągi na Fabryczny będą jechać przez Niciarnianą, ale budowa tunelu drogowego pod torami może odbywać się bez utrudnień w ruchu kolejowym. Zapewniają o tym fachowcy ze strony wykonawcy.

A co na to mieszkańcy Starego Widzewa? Są załamani opieszałością miasta i kolei. Chcą wiedzieć, co będą widzieć z okna za półtora roku. Pragną dowiedzieć się tego jak najszybciej, aby zamienić mieszkanie na spokojniejszą okolicę, jeśli zapadnie decyzja o budowie estakady. A najbardziej ucieszyłaby ich decyzja o budowie tunelu dla samochodów. Może warto wsłuchać się w te głosy łodzian. Idą wybory, więc decyzja w tej sprawie powinna być łatwiejsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki