W meczu debiutował utalentowany 20-latek Jarosław Zyskowski. Pokazał kilka dynamicznych akcji. Na ławce siedział, choć jeszcze nie był wpisany do składu Amerykanin Brock Gillespie.
Na tle bardzo silnego Turowa (to będzie mistrz) podopieczni trenera Piotra Zycha nie wypadli źle. Nikt nie liczył na wygraną, a honorowa porażka z takim zespołem to dobry prognostyk na przyszłość.
Po kilku akcjach po raz pierwszy od dawna słyszeliśmy brawa nielicznej widowni. Kilka efektownych akcji mieli Jakub Dłuski i Marcin Salamonik. W połowie trzeciej kwarty łodzianie przegrywali tylko 9 punktami: 34:43. Ostatnia kwarta zaciemnia obraz meczu, łodzianie przegrali tę fazę zbyt wysoko 8:21. Z liderem taki mecz ujmy nie przynosi.
Następny mecz ŁKS nie odbędzie się w Atlas Arenie, gdyż 21 stycznia organizowane są tutaj targi. Wierzymy, że koszykarze i kibice wrócą jeszcze do największej naszej hali.
ŁKS Łódź - PGE Turów Zgorzelec 51:80 (12:22, 14:16, 17:21, 8:21)
ŁKS Łódź: Marcin Salamonik 13, Krzysztof Sulima 10, Jakub Dłuski 8, Bartłomiej Szczepaniak 8, Piotr Trepka 4, Bartłomiej Bartoszewicz 3, Filip Kenig 3, Jarosław Zyskowski 2, Dariusz Kalinowski 0,
Paweł Malesa 0.
PGE Turów Zgorzelec: Konrad Wysocki 16, Daniel Kickert 14, John Edwards 12, Giedrus Gustas 9, Aaron Cel 7, David Jackson 7, Artur Mielczarek 5, Ronald Moore 4, Dallas Lauderdale 4, Michał Chyliński
2, Michał Jankowski 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?