Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka na pożegnanie jesieni. ŁKS - Śląsk Wrocław 0:1

R. Piotrowski
Hiszpański as ŁKS Daniel Ramirez [Fot. Grzegorz Gałasiński]
W 15. kolejce piłkarskiej ekstraklasy ŁKS przegrał ze Śląskiem Wrocław 0:1. Losy spotkania rozstrzygnęło samobójcze trafienie Jana Sobocińskiego jeszcze w pierwszej połowie.

Piątkowym meczem ze Śląskiem Wrocław piłkarze ŁKS zakończyli zmagania w rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy. A w tej rundzie życie beniaminka nie było usłane różami, bo przekorna ferajna Kazimierza Moskala stanęła okoniem piłkarskiej elicie, kpiąc sobie przy tym z ligowej rąbanki, za co zresztą przyszło jej zapłacić dziesięcioma porażkami. Pozostając przy tej rybackiej metaforyce należałoby zauważyć, że ŁKS zamierzał złowić na haczyk grubą rybę, a chociaż niekiedy sztuka ta łodzianom wychodziła całkiem zręcznie, okropne rybisko koniec końców stawało bezkompromisowym zazwyczaj łodzianom (k)ością w gardle.

W piątek na pierwszą składną akcję gospodarzy czekaliśmy dziewięć minut. Ełkaesiacy wymienili trzy błyskawiczne podania na tzw. jeden kontakt, a potem ruszyli odważnie lewym skrzydłem. Niemało strachu najedli się tu wrocławianie, bo po miękkim dośrodkowaniu Michała Trąbki na bramkę Matúša Putnocký’ego uderzył Rafał Kujawa. Futbolówka poszybowała obok słupka, a po chwili... Śląsk objął prowadzenie.

13. minuta okazała się bardzo pechowa i dla ŁKS, i zwłaszcza dla pełniącego tym razem funkcję kapitana Jana Sobocińskiego. Młodzieżowiec tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie Przemysława Płachety, że po sekundzie piłka zatrzepotała w siatce bramki Arkadiusza Malarza.

Co na to ŁKS? W 26. minucie z obrońcami Śląska zatańczył Daniel Ramirez i być może ta jego indywidualna szarża przy linii końcowej przyniosłaby miejscowym korzyść, gdyby choć jeden z jego kolegów zdołał dosięgnąć zagraną wzdłuż pola bramkowego piłkę. Nie znaczy to, że podopieczni trenera Kazimierza Moskala uzyskali w pierwszej połowie wyraźną przewagę, bo to Śląsk miał więcej z tzw. gry, kilkukrotnie zapędził się w okolice pola karnego ŁKS, a w 36. minucie powinien podwyższyć prowadzenie. Szczęście uśmiechnęło się tym razem do łodzian - po kolejnym błędzie defensywy ŁKS (strata futbolówki przed własną szesnastką!) fatalnie spudłował pozostawiony bez opieki Erik Expósito.

Po zmianie stron łodzianie niby się starali, niby próbowali przejąć inicjatywę, ale pożytku z tego było tyle, co kot napłakał.
ŁKS nie potrafił znaleźć recepty na bardzo szczelną defensywę gości, w związku z czym na boisku w drugiej połowie zameldowali się Jose Pirulo i debiutujący w ekstraklasie Jewhen Radionow. Niewiele to pomogło beniaminkowi, co więcej w 63. minucie ofiarna interwencja Kamila Juraszka (zatrzymał strzał Mateusza Cholewiaka) uratowała ŁKS przed stratą drugiego gola.

W starciu ze świetnie zorganizowanym w każdej formacji Śląskiem łodzianie okazali się bezradni. Dziesiąta porażka w sezonie stała się faktem, a sam mecz zakończyła szamotanina na środku boiska, w której wzięli udział wszyscy bez mała zawodnicy. Smutny wieczór w al. Unii 2.

ŁKS Łódź – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Gol: 0:1 Jan Sobociński (13 - samobójcza)
Żółte kartki: Sobociński, Malarz, Trąbka - Łabojko, Putnocký, Mączyński
ŁKS: Arkadiusz Malarz – Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Adrian Klimczak, Drogoljub Srnić, Bartłomiej Kalinkowski (46, Łukasz Piątek), Michał Trąbka, Piotr Pyrdoł (67, Jose Pirulo), Daniel Ramirez, Rafał Kujawa (72, Jewhen Radionow). Trener: Kazimierz Moskal.
Śląsk: Matúš Putnocký - Łukasz Broź, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Štiglec, Róbert Pich, Krzysztof Mączyński, Jakub Łabojko, Michał Chrapek (90, Damian Gąska), Przemysław Płacheta (82, Tomasz Samiec-Talar), Erik Expósito (60, Mateusz Cholewiak). Trener: Vítězslav Lavička.
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 5160

Więcej o piątkowym meczu ŁKS już wkrótce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki