Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porodówki w Łodzi. Wyremontowany "Madurowicz" chce konkurować z prywatnymi placówkami

Joanna Barczykowska
Popularna łódzka porodówka "Madurowicz" otworzyła swoje oddziały po generalnym remoncie. Placówka ma konkurować z prywatnymi szpitalami.

Wchodząc do szpitala, pacjentki przechodzą przez nowoczesny hol. Drewniane panele w połączeniu z szarością nadają lekko designerski charakter. Na parterze jest świeżo wyremontowany oddział noworodkowy. W czwartek (3 września) trafił tam pierwszy maluszek. To szczególne miejsce, ponieważ na tym oddziale ratuje się wcześniaki, dzieci, które urodziły się bardzo słabe, o niskiej masie urodzeniowej lub pochodzą z ciąż mnogich. Lekarze z "Madurowicza" już nieraz udowodnili, że potrafią ratować dzieci nawet z bardzo niską masą urodzeniową. Najmniejszy pacjent po urodzeniu ważył zaledwie 400 gramów, czyli mniej niż torebka cukru. Dzięki doświadczeniu medyków przeżył. Teraz dzieci będą leczone w zdecydowanie lepszych warunkach. Nowością jest np. sala do kangurowania. Maluszki, które po urodzeniu potrzebują leczenia i wspomagania aparaturą, nie mogą przebywać cały czas z mamą na oddziale. Tak samo potrzebują jednak ciepła i opieki rodziców, dlatego mamy mogą być na oddziale noworodkowym tak długo, jak chcą i kangurować, czyli przytulać dziecko do skóry, pod opieką położnych i lekarzy.

Gruntowny remont przeszedł nie tylko oddział noworodkowy, ale także klinika perinatologii, na której leżą kobiety po porodzie razem z małymi dziećmi. Ten oddział był największą bolączką szpitala: zarwane łóżka, wieloosobowe sale, zaniedbane łazienki. Dziś kobiety leżą w jedno- i dwuosobowych salach, wyremontowano wszystkie łazienki na oddziale, a także zakupiono nowe meble i telewizory do każdej sali.

- Praktycznie znieśliśmy godziny odwiedzin. W jednoosobowych salach ojciec dziecka lub rodzina może przebywać praktycznie bez przerwy. Teraz ciężarne leżą w godnych warunkach i wychodzą ze szpitala zadowolone - mówi profesor Jarosław Kalinka, ordynator oddziału perinatologii i bloku porodowego.

Nowe łóżka pojawiły się także w klinice perinatologii, gdzie leżą kobiety w ciąży powikłanej. Z kolei na blok porodowy trafił nowy sprzęt.

- Mamy sprzęt do telemetrii, który pozwala na monitorowanie akcji serca dziecka u trzech ciężarnych jednocześnie. Wyniki pokazywane są na bieżąco w postaci wydruku w każdej sali, a także wyświetlane na monitorze w pokoju lekarskim. Dzięki temu lekarz na bieżąco ma podgląd trzech pacjentek i może szybko zareagować. W przyszłości chcemy ten system rozszerzyć na dziewięć stanowisk - mówi profesor Kalinka.

To pierwsze inwestycje w szpitalu im. Madurowicza od wielu lat. Marszałek województwa Witold Stępień zapowiedział jednak, że na tym nie koniec. - "Madurowicz" to miejsce z tradycjami, dlatego chcemy, by rodzące tu kobiety miały jak najlepsze warunki. Chcemy, żeby to było miejsce nowoczesne i konkurencyjne wobec innych placówek - mówi Stępień.

Remont "Madurowicza" kosztował 700 tys. zł. Marszałek zapowiedział przekazanie kolejnych 800 tys. zł.

Zobacz też:

Fundacja Rodzić po Ludzku: Polskie szpitale nie wdrażają prawa. Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki