Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwanie dla okupu i handel bronią

Wiesław Pierzchała
Porwanie dla okupu i handel bronią. Proces gangsterów zaczyna się przed sądem w Łodzi.
Porwanie dla okupu i handel bronią. Proces gangsterów zaczyna się przed sądem w Łodzi. Krzysztof Szymczak
Ryszard K. (lat 61) z kilkoma kompanami porwał dla okupu i wywiózł do lasu Jakuba S. Handlował też bronią: karabinkiem kałasznikow AK-47 i strzelbą gładkolufową Mossberg. Nabywcami broni z amunicją byli "Świr" i "Wozek" z Łasku, którzy mieli na pieńku z kibicami łódzkiego Widzewa i chcieli się z nimi rozprawić.

Tak twierdzi prokuratura. Na ławie oskarżonych zasiądzie też 39-letni Robert S. z Łasku, który najpierw nielegalnie kupił kałasznikowa, a potem strzelbę Mossberg z amunicją.

Proces zacznie się w tym tygodniu w łódzkim Sądzie Okręgowym.

Sprawa porwania i handlu bronią wiąże się ze śledztwem, prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi, która rozpracowała dwa zbrojne gangi, działające w Łodzi i aglomeracji w latach 1999 - 2006. Skruszeni gangsterzy podjęli współpracę ze śledczymi, którzy w ten sposób dowiedzieli się o przestępstwach, popełnionych przez sprawców spoza gangu. Chodziło m.in. o uprowadzenie Jakuba S., zamieszanego w kradzieże samochodów.

Prokuratorzy ustalili, że do porwania doszło na początku 2006 roku - zaraz po tym, jak Jakub S. ukradł volkswagena busa i miał dostać pieniądze za jego zwrot. Rabuś ustalił, że do transakcji dojdzie w kamienicy przy ulicy Korzeniowskiego w Łodzi. Nie przewidział jednak, że wpadnie tam w zasadzkę.

Gdy Jakub S. z trzema kompanami wszedł do kamienicy, został zaatakowany przez oskarżonego Ryszarda K., a także przez braci Kamila i Dominika B. oraz Dariusza S., zwanego Ucholem. Jakub S. - jego kumple uciekli - został skuty kajdankami. Jeden napastnik przyłożył mu nóż do szyi, zaciągnął kaptur na głowę i zaprowadził do samochodu, którym wywieziono go do lasu w Rudzie Pabianickiej. Sprawcy pobili ofiarę i zażądali 30 tys. zł okupu za uwolnienie. Wkrótce spuścili z tonu i zaczęli domagać się 20 tys. zł.

Jakub S., widząc, że to nie przelewki, poprosił sprawców, aby go wypuścili, a w zastaw wzięli auto. Oddał porywaczom kluczyki i dokumenty do swego audi A4 i zapewnił, że jeśli zostanie zwolniony, to szybko uzbiera okup. Następnego dnia zapłacił bandytom okup - jego wysokość spadła do 3 tys. zł - odzyskał auto i wolność. Do transakcji doszło przed sklepem braci Kamila i Dominika B. w Łodzi.

Zamieszany w porwanie Dominik B. (jego sprawę skierowano do osobnego rozpoznania) przyznał się do winy i ujawnił śledczym, że pewnego dnia zgłosili się do niego "Świr" i "Wozek" z Łasku. Mówili, że za 2,5 tys. zł kupili od Ryszarda K. "kałacha" i teraz chcieli amunicji do niego. Broń była im potrzebna, bowiem - jak tłumaczyli - chcieli "zrobić porządek" z kibicami Widzewa. Po negocjacjach ustalono, że "Świr" i "Wozek" oddadzą kałasznikowa, a w zamian - po dopłaceniu tysiąca złotych - otrzymają strzelbę Mossberg i 20 sztuk amunicji. Pośrednikiem między nimi a Ryszardem K. był Dominik B. Do spotkania, na którym wymieniono broń, miało dojść w lesie między Żabiczkami a Rąbieniem (gmina Aleksandrów Łódzki). Na szczęście mieszkańcy Łasku nie rozprawili się z kibicami Widzewa za pomocą strzelby.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki