Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porzucone zwierzęta w Łodzi. Jesienią rośnie liczba czworonogów pozostawionych przez właścicieli

Jacek Losik
Łukasz Kasprzak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Schroniska odnotowują większą liczbę porzuconych zwierząt. Do przytulisk trafiają psy i koty, które umilały ludziom wypoczynek na działce

Wraz z końcem lata zwiększyła się liczba porzuceń zwierząt. To niestety nie jest nowa sytuacja. Jak twierdzą dyrektorzy schronisk w województwie łódzkim, ten problem pojawia się każdego roku o tej porze.

CZYTAJ: Animal Patrol ratuje zwierzęta

- W tym okresie przyjmujemy zdecydowanie więcej kotów niż w innych porach roku. Porównując z 2014 rokiem, widać również lekki wzrost liczby przyjmowanych psów - mówi Grzegorz Kaczmarek, dyrektor schroniska dla zwierząt przy ulicy Marmurowej 4 w Łodzi. - Taka sytuacja powtarza się niestety co roku, gdy kończy się sezon działkowy i ludzie pozbywają się zwierząt, które trzymali latem w ogródkach działkowych.

We wrześniu i październiku trafiły do łódzkiego schroniska 194 koty. Dla porównania, w całym pierwszym półroczu 2015 roku do placówki trafiło ich 288. Z podobnym zjawiskiem mają do czynienia inne miasta w naszym regionie.

- Nie chcę twierdzić, że jedynym powodem zwiększonej liczby przyjęć jest to, że ludzie pozbywają się zwierząt ze swoich działek, ale coś w tym jest. We wrześniu trafiły do nas 23 psy. W październiku przybyło ich 33, o 4 więcej niż np. w lipcu. Na szczęście nie jest tak źle jak w sierpniu, gdy przyjęliśmy 50 psów - mówi Maria Mrozińska, dyrektor schroniska w Piotrkowie Trybunalskim.

CZYTAJ: Porzucone zwierzęta w Łodzi: miasto uruchamia portal chwilowej adopcji

Tej jesieni pojawił się natomiast inny problem, który zauważyli funkcjonariusze Animal Patrolu, czyli sekcji w łódzkiej straży miejskiej, która zajmuje się zwierzętami. Łukasz Berliński, dowódca AP, zauważył, że coraz częściej łodzianie porzucają... szczenięta. Tylko w październiku strażnicy przekazali do schroniska przy ulicy Marmurowej ponad 10 małych psów. Zdaniem dowódcy AP, nie ma wątpliwości, że zwierzęta zostały porzucone. Były zostawione w zamkniętym kartonie w miejscu publicznym.

- To jest problem - przyznaje Grzegorz Kaczmarek. - Ludzie nie sterylizują swoich pupili. Później nie wiedzą, co zrobić, gdy niespodziewanie pojawią się małe, dlatego je wyrzucają. Na szczęście szczeniaki bardzo szybko znajdują nowych właścicieli.

CZYTAJ: Behawiorysta: "Porzucone psy odczuwają taki sam ból jak dzieci"

Urzędnicy przyjęli psy

Cztery psy ze schroniska zamieszkają natomiast w urzędach Aleksandrowa Łódzkiego. Ich opiekunami staną się pracujący tam urzędnicy.

Dwa czworonogi zostały przyjęte przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Pozostałe dwa - Beksa i Hadi - zostaną jutro zabrane ze zgierskiego schroniska Medor. Pierwszy ma około 8 lat. Do schroniska przyjechał w 2013 roku z wykręconą łapą i wychudzeniem. Trafi do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie w dzień zamieszka w nowym boksie i budzie. Nocować będzie w budynku. Hadi ma 16 lat. W 2014 roku został odebrany właścicielom. Jutro trafi pod opiekę miejskich urzędników. - Ma trzy obowiązki: nie chorować, cieszyć się życiem i żyć jak najdłużej - śmieje się Agata Kowalska, rzecznik magistratu.

los

Zobacz też:

Ponad 70 zaniedbanych zwierząt w mieszkaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki