Dramatyczne sceny rozegrały się w środę (4 grudnia) wieczorem w centrum Łodzi. Policjanci, po pościgu zatrzymali taksówkarza. Okazało się, że mężczyzna miał dobry powód, by uciekać przed stróżami prawa.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Na ul. Sterlinga policjanci zajechali drogę taksówkarzowi, wyciągnęli go z auta i rzucili na jezdnię - poinformował nas w środę wieczorem zaniepokojony Czytelnik.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Okazało się, że scena, której świadkiem był mężczyzna była zwieńczeniem policyjnego pościgu za taksówkarzem. Wszystko zaczęło się gdy policyjny patrol podjął próbę zatrzymania do kontroli taksówki, jadącej ul. Rewolucji 1905 r. Kierowca pojazdu nie zastosował się do poleceń funkcjonariuszy i zaczął uciekać.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Po krótkim pościgu ulicami Łodzi, ostatecznie taksówkę udało zatrzymać się na skrzyżowaniu ulic Sterlinga i Jaracza. Kierowca został wyciągnięty z pojazdu. Wtedy też wyszło na jaw, dlaczego uciekał przed policjantami. 71-letni taksówkarz miał... cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Był również poszukiwany przez jeden z komisariatów. Po środowej akcji może też usłyszeć zarzut znieważenia funkcjonariusza.
Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.