Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pościg za bandytami stulecia

Sowa z dziupli
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Dziennik Łódzki/archiwum
Księżyc już przeglądał się w oknie Komendy Głównej Policji, ale w pokoju narad wciąż paliło się światło. - Jak już mówiłem, ta sprawa jest najważniejsza - kontynuował komendant. - Rzucamy wszystkie siły, sprawcy muszą być znalezieni. To wszystko trwa już zbyt długo. Czy to jasne?

- Panie komendancie, mamy sprawy, które trwają dłużej i ta jedna... - zaoponował bardzo stary komisarz, który zjadł zęby na śledztwach i nosił teraz sztuczną szczękę.

Komendant poczerwieniał ze złości: - Ale to jest sprawa naszego prestiżu i honoru! Jeśli pan tego nie rozumie, nie powinien pan już pracować w policji!

Głos zabrał bardzo młody podkomisarz: - Oczywiście, panie komendancie. Ja oddaję wszystkich swoich ludzi do dyspozycji i zobowiązuję się, że będę pracował przez 24 godziny na dobę, dopóki nie złapiemy tych szubrawców.

Komendant poluzował kołnierzyk pod szyją: - Takich ludzi nam trzeba. Widzicie, ten przypadek to sprawa naszego wizerunku. No to do roboty.

- Panie komendancie, a właściwie to o której sprawie pan mówił? - zapytał najmłodszy i najmniej rozgarnięty komisarz. - Sprawa Papały, morderstwa Jaroszewiczów?

Starsi koledzy wybuchnęli serdecznym śmiechem. W końcu jeden spoważniał: - Synu, chodzi o tych chuliganów co śmiertelnie wystraszyli żyrafy w łódzkim zoo. Wyobrażasz sobie co to byłaby za kompromitacja, gdyby ten Rutkowski złapał ich pierwszy?

Sławomir Sowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki