Poseł napisał interpelację, którą skierował do ministra rozwoju, pracy i technologii. Zdecydował się na taki krok, gdyż do jego biura trafiają osoby, które skarżą się właśnie na wysokość prowizji.
- Sięgają one w niektórych przypadkach (chodzi o sprzedających) nawet blisko 4 proc. wartości nieruchomości, a w przypadku kupujących prowizja, która wynosi ok. 3 proc. wartości nieruchomości, nie należy do rzadkości - napisał poseł. - Prowizję tę biorą zarówno od jednej, jak i od drugiej strony transakcji. Wysokość prowizji pośrednika niejednokrotnie, co należy podkreślić, i to mocno, przekracza całą opłatę notarialną (opłatę sądową, 2-procentowy podatek od czynności cywilnoprawnych, wynagrodzenie notariusza, podatek VAT).
Notariusz ryzykuje bardziej
Paweł Poncyliusz zauważa także, że wiedza i ryzyko notariusza są większe niż pośrednika nieruchomości, a wynagrodzenie notariusza jest dość skromne. Jego zdaniem wysoka prowizja pośredników winduje ceny nieruchomości. Poseł przypomina też, że kilkanaście lat temu wynagrodzenia notariuszy były również bardzo wysokie, ale zostało to uregulowane .
- Czy i jak ministerstwo w imię realizacji idei państwa prawnego i sprawiedliwego zamierza rozwiązać problem stanowczo wygórowanych prowizji pośredników w obrocie nieruchomościami, dotyczących kupna lub sprzedaży nieruchomości, w tym mieszkań - dopytuje poseł.
Pośrednicy: sprzeczne z ideą swobody
Odpowiedzi jeszcze nie ma, ale na interpelację zareagowali pośrednicy nieruchomości, którzy sprzeciwiają się pomysłom uregulowania opłat i podkreślają, że nie zawsze ich praca jest wynagradzana.
- Pomysł uregulowania wynagrodzenia pośredników jest sprzeczny m.in. z ideą swobody prowadzenia działalności gospodarczej - zaznacza Tomasz Błeszyński, łódzki pośrednik nieruchomości. - Wysokość wynagrodzenia jest każdorazowo uzgadniana z klientem i to przed zawarciem umowy o pośrednictwo. W niej jest wszystko dokładnie opisane i wyjaśnione. Klient dobrze wie, co dla niego zrobi pośrednik, ile i kiedy będzie płacić za usługę.
Nie zawsze się zarabia
Błeszyński zwraca uwagę, że rosnące koszty działalności obciążają także pośredników i podkreśla, że kwota pobranego wynagrodzenia nie jest w praktyce w całości zyskiem pośrednika.
- Nie zawsze wykonanie każdej usługi pośrednictwa jak zakończone udaną transakcją - mówi Tomasz Błeszyński. - Często klienci wycofują się z umowy, sprzedają czy wynajmują nieruchomości sami. W takich przypadkach pośrednik nie tylko nie uzyskał przychodu z takiej transakcji, ale poniósł stratę wydając swoje pieniądze na opłacenie kosztów wykonania usługi.
Ceny mieszkań i domów rosną
Pośrednik apeluje, by nie zmieniać dotychczasowego rozwiązania. Sprawa jest o tyle istotna, że ceny mieszkań i domów ciągle rosną, a wraz z nimi wysokość prowizji. Jak wyliczyli specjaliści Narodowego Banku Polskiego ceny mieszkań w tym roku rosną we wszystkich dużych miastach. Dotyczy to zarówno nowych lokali jak i tych na rynku wtórnym. W Łodzi np. tylko w pierwszym kwartale tego roku mieszkania na rynku pierwotnym zdrożały o 4 proc., a na wtórnym o 8,4 proc.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?