"W odpowiedzi na Pana pytania "Dlaczego i za co pan przeprasza Pośle Godson?" - zawarte w "Dzienniku Łódzkim" z dnia 5 września 2012 r., uprzejmie informuję, że przepraszałem z własnej inicjatywy i woli. Nikt z PO na ten temat nie rozmawiał ze mną ani przed, ani po fakcie.
Smuci mnie fakt, że w zwykłych i szczerych przeprosinach niektórzy próbują doszukiwać się drugiego dna. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że nie jestem podatny na presję i zawsze mówię to, co myślę - bez względu na okoliczności i jestem gotów ponieść wszelkie konsekwencje wynikające z moich słów. Serdecznie pozdrawiam i życzę mniej political fiction :-)."
Panie Pośle, smuci mnie fakt, że w zwykłych i szczerych przeprosinach - jak Pan zapewnia - doszukuję się drugiego dna. Sam nie wiem, skąd mi się to bierze. Może to dlatego, że jednak nie żyję w political fiction, ale w jak najbardziej realnej polskiej polityce.
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?