18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Godson: po co nam zmiana czasu?

Marcin Bereszczyński
Po co nam zmiana czasu? - pyta łódzki poseł John Godson.
Po co nam zmiana czasu? - pyta łódzki poseł John Godson. Piotr Krzyżanowski/Polskapresse/archiwum
Zmiana czasu z zimowego na letni sprawi, że Wielkanoc będzie krótsza o godzinę. Na szczęście dla większości jest to dzień wolny od pracy, więc nie trzeba będzie spać krócej. Pozostaje pytanie - czy zmiana czasu jest nam do czegoś potrzebna? O sens zmiany czasu zapytał premiera Donalda Tuska łódzki poseł John Godson. Zwrócił się on w formie interpelacji z pytaniami: czy zmiana czasu jest korzystna, czy premier bierze oduwagę opinie ekspertów o negatywnych skutkach zmiany czasu i czy można zmienić rozporządzenie ze stycznia 2012 r., które narzuca konieczność zmiany czasu?

- Zdaniem naukowców zmiana czasu zakłóca stan homeostazy, czyli równowagi pomiędzy organizmem a środowiskiem zewnętrznym - napisał poseł Godson w interpelacji. - Nawet niewielka zmiana pory odpoczynku i aktywności wymaga co najmniej kilkudniowego przystosowania. Osoby nadwrażliwe, cierpiące na depresję, zaburzenia nerwicowe, lękowe i dolegliwości psychosomatyczne mogą w tym czasie odczuwać różnorakie dysfunkcje. Ustalony rytm pracy, snu i posiłków pomaga w utrzymaniu równowagi psychosomatycznej. Według badań zmiana czasu może także spowodować zwiększenie ryzyko zawału, aż o 10 proc.

W odpowiedzi poseł dowiedział się, że nie można zaprzestać zmiany czasu z zimowego na letni i odwrotnie, bo... tak mówi unijna dyrektywa. Dopóki ona się nie zmieni, będziemy skazani na zmianę czasu. Dyrektywa została wdrożona 12 lat temu. Zgodnie z nią terminy zmiany czasu letniego środkowoeuropejskiego muszą być ustalane w 5-letnich okresach. Obecnie ustalone są terminy zmian czasu do końca 2016 r.

- Zmiany czasu mają spowodować efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego - napisała w odpowiedzi na interpelację Grażyna Henclewska, podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki. - Latem standardowy czas geograficzny jest przesuwany o godzinę do przodu, więc czas aktywności człowieka jest lepiej dopasowany do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego. Jasno jest na godzinę przed i po zachodzie słońca. Stosowanie czasu letniego powoduje więc oszczędzanie energii.

Pani podsekretarz stanu nie przekonały argumenty posła Godsona, że zmiana czasu źle wpływa na ludzi i wywołuje u nich liczne dolegliwości.

- Przy obecnym poziomie badań i wiedzy należy stwierdzić, że większość odczuwanych wtedy zaburzeń nie trwa długo i nie zagraża zdrowiu - przekonuje Grażyna Henclewska.

Przypomnijmy, że zmianę czasu wprowadzono w Polsce w okresie międzywojennym, a później w latach 1946-49, 1957-64. Od 1977 r. do dziś nieustannie przesuwamy wskazówki. Pierwsi tę zmianę wprowadzili Niemcy w 1916 r. Chcieli zaoszczędzić węgiel potrzebny im w czasie I wojny światowej do produkcji energii elektrycznej. Obecnie zmianę czasu stosuje 79 krajów.
Dziś, gdy coraz mniej osób zaczyna pracę wcześnie rano, wielu naukowców i ekonomistów podważa sens zmiany czasu. W Rosji zrezygnowano z tego w 2011 r. Powieliła to Ukraina, ale na krótko. Obecnie znów Ukraińcy mają czas letni i zimowy. W Europie czasu nie zmieniają Islandczycy i Białorusini, a spośród światowych gigantów - Japonia.

Zmiana czasu zawsze powoduje w Polsce chaos na kolei. W nocy, gdy będziemy przestawiać zegarki, w trasie będzie 25 pociągów. Podróżni przyjadą do stacji docelowej godzinę później, choć czas przejazdu wcale się nie zmieni.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki