O prezentach posła było głośno jeszcze przed kampanią wyborczą. Stolarczyk zaangażował się w projekt Fundacji Dr Net, czyli "Wi-fi za free", gdzie łodzianie takie tablety mogli wygrywać w loterii. Sprawą zajęła się PKW, media pisały, że to kupowanie głosów, a Zarząd Krajowy PO otrzymał wniosek o wyrzucenie Stolarczyka z PO. Poseł Biernat wspominał, że być może Stolarczyk wyleci z partii. Ale go nie usunięto. A na inauguracji kampanii poseł stwierdził, że nie on fundował tablety, tylko Fundacja.
- Moim przyjaciołom z Platformy chciałbym ofiarować te tablety w podzięce i na początek nowej współpracy - tłumaczył Stolarczyk. - Panu Biernatowi by mógł w dowolnym miejscu i czasie logować się do internetu, panu ministrowi Grabarczykowi, by mógł autostrady wokół Łodzi edytować bez problemu, a nie przesuwając papryczki na pizzie (w poniedziałek Grabarczyk inaugurował kampanię z pizzą odwzorowującą m.in. układ autostrad za pomocą papryczek i salami - red.), a pani prezydent Zdanowskiej za to, że negocjacje w sprawie darmowej sieci, po mozolnych negocjacjach zakończyliśmy sukcesem.
Tablety z uśmiechem Stolarczyk spakował do zaadresowanych kopert. Z uśmiechem ironicznym, bo prezenty miały podtekst polityczny. Stolarczyk to poseł, który w łódzkiej PO reprezentuje frakcję
Krzysztofa Kwiatkowskiego, podczas gdy Biernat i Zdanowska to awangarda mocniejszej frakcji Grabarczyka. Jeden tablet od fundacji wart jest 67 dolarów za sztukę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?