Posłowie chcą ograniczenia fajerwerków dla dobra zwierząt, ale nie w sylwestra. Obrońcy zwierząt: zmiana mija się z celem

W projekcie posłowie zaznaczyli, że chcą zapobiec narażaniu zwierząt na cierpienie, utratę zdrowia a nawet życia.

- Potrzeba opracowania niniejszego projektu ustawy ma źródło w postulatach upowszechnianych przez miłośników zwierząt i środowiska naturalnego, w tym organizacje działające na rzecz ochrony zwierząt, ochrony środowiska lub przyrody - tak posłowie uzasadniają zmiany. - Używanie fajerwerków, w tym przede wszystkim petard, rakiet, rzymskich ogni i wyrzutni rurowych stanowi corocznie problem dla zwierząt wolno żyjących (dzikich) w tym ptaków, a także zwierząt gospodarskich oraz domowych (zwłaszcza psów i kotów) i ich opiekunów.

Pomysłodawcy zmian zaznaczają, że odpalanie fajerwerków nie ma miejsca tylko w Sylwestra, ale odbywa się już na kilka dni wcześniej. Za złamanie przepisów ma grozić grzywna albo areszt. Zdaniem posłów przepisy wpłyną na podniesienie świadomości społeczeństwa w zakresie konsekwencji używania wyrobów pirotechnicznych widowiskowych, polegających na możliwości narażania zwierząt na cierpienie, utratę zdrowia lub życia.

Nowelizacja mija się z celem?

Nie wszyscy są tego zdania. Amanda Chudek, prezes Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, zwraca uwagę na to, że wyjątek od przepisów sprawia, że nowelizacja mija się z celem.

- To właśnie w Sylwestra i Nowy Rok używa się najwięcej fajerwerków, a zwierzęta są najbardziej narażone na stres - mówi Amanda Chudek. - Od lat postulujemy, by fajerwerki zastąpić pokazami świetlnymi, które są bezpieczne dla zwierząt i widowiskowe dla ludzi.

Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł z Łodzi - Krzysztof Piątkowski. Nie udało się uzyskać jego komentarza do uwag obrońców praw zwierząt.