Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie, którzy opuszczą swój klub parlamentarny, będą musieli oddawać mandaty?

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Gdyby pomysł PiS był obowiązującym prawem w ubiegłej kadencji, John Godson musiałby Sejm opuścić kilka razy (choć oczywiście, z logicznego punktu widzenia, to niemożliwe). Na Wiejską dostał się jako wschodząca gwiazda polskiego parlamentaryzmu z listy Platformy Obywatelskiej. Startując dopiero z piątego miejsca, zdobył aż 30 tysięcy głosów. W 2013 roku, w związku ze światopoglądowymi wątpliwościami, opuścił PO, by niedługo potem stać się jednym z założycieli i zarazem posłów Polski Razem Jarosława Gowina. Ten romans trwał jednak krótko - już w czerwcu 2014 roku Godson został wyrzucony z partii za poparcie rządu Donalda Tuska. A dodajmy, była to decyzja, w której podjęciu Godsonowi pomógł... Jezus Chrystus. Przez pewien czas łódzki poseł sam był sobie sterem, aż pod koniec kadencji zdecydował się przystąpić do klubu parlamentarnego PSL. Pod tym szyldem też wystartował do Sejmu w 2015 roku, ponosząc jednak druzgocącą klęskę.
Gdyby pomysł PiS był obowiązującym prawem w ubiegłej kadencji, John Godson musiałby Sejm opuścić kilka razy (choć oczywiście, z logicznego punktu widzenia, to niemożliwe). Na Wiejską dostał się jako wschodząca gwiazda polskiego parlamentaryzmu z listy Platformy Obywatelskiej. Startując dopiero z piątego miejsca, zdobył aż 30 tysięcy głosów. W 2013 roku, w związku ze światopoglądowymi wątpliwościami, opuścił PO, by niedługo potem stać się jednym z założycieli i zarazem posłów Polski Razem Jarosława Gowina. Ten romans trwał jednak krótko - już w czerwcu 2014 roku Godson został wyrzucony z partii za poparcie rządu Donalda Tuska. A dodajmy, była to decyzja, w której podjęciu Godsonowi pomógł... Jezus Chrystus. Przez pewien czas łódzki poseł sam był sobie sterem, aż pod koniec kadencji zdecydował się przystąpić do klubu parlamentarnego PSL. Pod tym szyldem też wystartował do Sejmu w 2015 roku, ponosząc jednak druzgocącą klęskę. Krzysztof Szymczak
Czy posłowie, którzy opuszczą swój klub parlamentarny, będą musieli oddawać mandaty? Gdyby tak było, w ubiegłej kadencji doszłoby do rzezi.

Czy Prawo i Sprawiedliwość ukręci bat na niewiernych posłów? Do czerwca ma powstać projekt zmian w kodeksie wyborczym. W myśl jednego z rozważanych rozwiązań, zmiana barw partyjnych w czasie kadencji byłaby równoznaczna z utratą mandatu.

W obecnej, trwającej od pół roku, kadencji Sejmu posłowie z Łódzkiego trzymają się dzielnie, ale wystarczy rzut oka na to, co działo się przez minione cztery lata, by uprzytomnić sobie, że problem nie jest abstrakcyjny.

Jak obliczyliśmy, w 2011 roku wyborcy z województwa łódzkiego oddali ponad 170 tysięcy głosów na posłów, którzy albo zmienili w czasie kadencji swoją przynależność partyjną, albo przyjęli nominację na stanowiska poza parlamentem. Z tego aż 125 601 takich głosów oddano w samej Łodzi. Była to ponad połowa ze wszystkich 240 tysięcy głosów oddanych na dziesiątkę posłów wybranych z Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Posłowie, którzy opuszczą swój klub parlamentarny, będą musieli oddawać mandaty? - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki