Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pośredniczka kredytowa z Łodzi znów winna. Tym razem została skazana z partnerem. Poszkodowani mają odzyskać prowizje kredytów

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Pośredniczka kredytowa i jej partner są winni
Pośredniczka kredytowa i jej partner są winni Archiwum/Łukasz Kasprzak
Sąd skazał Julię Sz., pośredniczkę kredytową i jej partnera Łukasz T. na prace społeczne. Para jest winna doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku osób. Julia Sz. i Łukasz T. muszą też oddać pobrane prowizje od kredytów. Na dodatek sędzia składa zawiadomienie do prokuratury.

Julia Sz. i Łukasz T. przed sądem odpowiadali za to, że doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem czterech osób. Wszystkie spłacały inne kredyty i chciały je skonsolidować, by płacić niższą ratę. Pośredniczka i jej partner pobrali od tych klientów prowizję od kredytów, a przy okazji wprowadzili w błąd co do przeznaczenia tych pieniędzy.

Nieuczciwa pośredniczka kredytowa z Łodzi znów winna

Pośredniczka tłumaczyła bowiem klientom, że jest to obowiązkowe ubezpieczenie kredytu, które na dodatek zostanie zwrócone po spłacie kilku rat. Tak się nie stało, następnie okazało się także, że kredyty nie są ubezpieczone. Od jednej z poszkodowanych osób para pobrała ponad 8,6 tys. zł oraz ponad 6,2 tys. zł na poczet ubezpieczenia dwóch kredytów. Od kredytu kolejnego klienta opłata wyniosła tysiąc złotych, a dwóch następnych osób odpowiednio 10 oraz 3 tys. zł.

Julia Sz. i Łukasz T. w środę 2 września zostali skazani na prace społeczne. Mają pracować po 30 godzin w miesiącu przez kilkanaście miesięcy w przypadku pośredniczki i kilka w przypadku jej partnera. Mają także obowiązek naprawienia szkody, czyli muszą zwrócić niesłusznie pobrane opłaty oraz częściowo pokryć koszty sądowe.

- Sąd nie miał najmniejszych wątpliwości - zaznaczyła sędzia Anna Starczewska ustnie uzasadniając wyrok. - Oskarżenie próbowało storpedować tok procesu.

To nie koniec kłopotów pośredniczki. Sędzia złoży bowiem zawiadomienie do prokuratury, co ma związek z pismami świadków, którzy chcieli odwołać zeznania złożone w tej sprawie.

- Mogli być przygotowani do takiej sytuacji przed sądem przez oskarżonych - mówi sędzia Starczewska. - Jeden ze świadków spotkał się z oskarżonymi i otrzymał pieniądze.

Na ogłoszeniu wyroku nie pojawili się ani Julia Sz. ani Łukasz T. Pośredniczka została zresztą niedawno aresztowana, co ma związek z poprzednim procesem. Kobieta na ławie oskarżonych zasiadła po raz drugi, kilka lat temu była oskarżona o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Wandy G., emerytki z Łodzi. Emerytka twierdzi, że przekazała pośredniczce 6 tys. zł prowizji, Julia Sz,. miała bowiem doprowadzić do konsolidacji dwóch kredytów łodzianki, tymczasem skończyło się na tym, że łodzianka ma trzy kredyty do spłaty. Sąd nakazał zwrot pieniędzy, a ponieważ pośredniczka nie zrobiła tego w wyznaczonym terminie, to został wykonany wyrok. Wnioskowała o to poszkodowana emerytka.

W pierwszym procesie Julia Sz. została skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

W sądzie pojawiła się za to pani Kamila, jedna z poszkodowanych osób. Julia Sz. pobrała od niej tysiąc złotych prowizji.

- Jestem zadowolona z takiego rozstrzygnięcia, czekam na zwrot pieniędzy - mówi pani Kamila.

Wyrok jest nieprawomocny, pośredniczka i jej partner mogą się od niego odwołać.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki