18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postrzał był. Nie wiadomo, kto strzelał

Karolina Wojna
Radomir Lesiak uważa, że należy mu się odszkodowanie.
Radomir Lesiak uważa, że należy mu się odszkodowanie. Dariusz Śmigielski
Piotrkowianin Radomir Lesiak domaga się od piotrkowskiego Aresztu Śledczego odszkodowania za postrzelenie przez funkcjonariusza Służby Więziennej. Do postrzału doszło w lesie w pobliżu strzelnicy myśliwskiej w Piotrkowie, na której ćwiczyli strażnicy.

Radomir Lesiak wybrał się do lasu na grzyby, gdy nagle został trafiony pociskiem w prawe przedramię.

Mężczyzna od razu o sprawie powiadomił policję. Ta wszczęła postępowanie, potwierdzając, że pocisk, który zranił Lesiaka pasuje do broni, jakiej podczas ćwiczeń używało 58 funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Nie ma winnego

Rana pana Radomira była powierzchowna, ale prokuratura przyznała, że życie i zdrowie piotrkowianina zostały narażone na niebezpieczeństwo. Mimo to sprawa została umorzona. Zdaniem biegłych, nie sposób było ustalić, czy pocisk był wystrzelony z broni używanej przez strażników więziennych.

Tej wersji trzymają się też przedstawiciele piotrkowskiego aresztu. Nie poczuwają się do winy i odpowiedzialności za postrzał.

Lesiakowi została droga cywilna, choć sąd pierwszej instancji jego roszczenie - 22,1 tys. zł - odrzucił. Piotrkowianin zapowiada apelację, tym bardziej że został obarczony kosztami sądowymi na rzecz aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki