Poszukiwania 17-latka zakończone. Zaginiony uczestnik obozu survivalowego nad Zalewem Sulejowskim prawdopodobnie utonął

Zwłoki nastolatka zostały wyciągnięte z wody przez strażaków ochotników z Zarzecina. Zauważyła je policjantka, która przeszukiwała brzegi zbiornika. Jeszcze przed makabrycznym odkryciem, na miejsce wezwano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodnego z Łodzi oraz ekipę ratowników z łódką z echosondą z Tomaszowa. Ich pomoc okazała się niepotrzebna...

***
Nad Zalewem Sulejowskim od godzin przedpołudniowych (w piątek, 1 lipca) trwały poszukiwania 17-letniego uczestnika obozu survivalowego, który odbywał się w okolicy Prucheńska Dużego (gmina Mniszków).

Ze wstępnych informacji wynika, że grupa młodych ludzi z opiekunem od kilku dni przebywała nad Zalewem Sulejowskim na obozie survivalowym. Rano uczestnicy stwierdzili, że śpiwór jednego z kolegów jest pusty. Chłopak bardzo chciał popływać. Początkowo sami przeszukiwali okolice, ale po jakimś czasie zawiadomili służby - mówi asp. sztab. Barbara Stępień z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.

Na brzegu znaleziono jego rzeczy.

Policjanci z użyciem psa tropiącego przeczesywali przyległy do obozowiska teren, sprawdzili także pobliskie miejscowości. Do poszukiwań włączyli się także policyjni wodniacy, którzy na co dzień pełnią służbę na Zalewie Sulejowskim. Funkcjonariusze z łodzi sprawdzają teren zbiornika wodnego. Dodatkowo o zaginięciu nastolatka powiadomieni zostali strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Opocznie jak też strażacy ochotnicy. Do akcji włączyli się także ratownicy z WOPR Tomaszów oraz płetwonurkowie.

Poszukiwania uczestnika obozu trwały zarówno na lądzie, jak i na wodzie.

UWAGA! Wieczorem, około godz. 19 poszukiwania przerwano ze względu na zbliżającą się burzę. Akcja ma zostać wznowiona w sobotę rano.

Policja apeluje do osób wypoczywających nad wodą aby kąpać się tylko w miejscach do tego wyznaczonych.