Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Juan Camilo Hernández (@cuchohernandez10)Kwi 20, 2019 o 12:35 PDT

Zapytany przez nas o potencjalne zagraniczne gwiazdy turnieju, jako pierwszych Magiera wymienił Kolumbijczyka Juana „Cucho” Hernandeza i Diego Laineza z Meksyku. Wielu ekspertów również widzi w tych zawodnikach wschodzące gwiazdy światowego formatu. Hernandeza niektórzy spodziewali się w składzie pierwszej reprezentacji Kolumbii na nadchodzące Copa America. 20-latek zadebiutował w kadrze A w październiku ubiegłego roku i... w 18 minut strzelił dwa gole Kostaryce. W mijającym sezonie otrzaskiwał się z wielką piłką w Huesce, regularnie grał w La Liga, trafiał do siatki na Camp Nou i Santiago Bernabeu. Po mundialu wróci do Watfordu, ale jeśli jego kariera nie zwolni tempa, długo miejsca pewnie tam nie zagrzeje.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Diego Lainez (@diego_lainez)Cze 9, 2018 o 7:16 PDT

Do Hiszpanii zimą trafił też Lainez, za którego Betis Sewilla zapłacił Americe Meksyk 14 mln euro. 18-latek z czterema występami w dorosłej reprezentacji Meksyku propozycji miał mnóstwo, Półwysep Iberyjski wybrał przede wszystkim ze względu na swojego idola, Leo Messiego. Lainez jest zresztą do niego podobny fizycznie (tylko 167 cm wzrostu), też jest lewonożny i może grać na każdej pozycji w ataku (choć preferuje lewe skrzydło). Porównania z Messim na razie są oczywiście na wyrost, ale może Meksykanin zabłyśnie tak jak jego idol na mundialu U-20 w 2005 roku?

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Julián Alvarez (@juliaanalvarez)Maj 16, 2019 o 4:40 PDT

Kibice i skauci jak zwykle powinni być przygotowani na dużą porcję talentów z Argentyny. Najgłośniej mówi się o 19-letnim napastniku Julianie Alvarezie, który coraz śmielej przebija się do wyjściowego składu River Plate.