18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poważnie o kozie

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Dziennik Łódzki / archiwum
W życiu narodów rośnie znaczenie zwierząt, a zwłaszcza kóz. W niedzielę w Nowym Żelezarze w Bułgarii pod zarzutem złamania ciszy wyborczej aresztowano kozę. Koza spacerowała po miasteczku z wypisanym czerwoną farbą numerem 22, pod którym zarejestrowany był kandydat Georgi Piriankow. Swoim drugim bokiem agitowała na rzecz Bułgarskiej Partii Socjalistycznej.

Kto pilnie śledzi wydarzenia międzynarodowe, ten zapewne pamięta, że nie jest to pierwsze w świecie aresztowanie kozy. Na początku 2009 roku policja w Ilorin, w Nigerii, także zatrzymała kozę, ale w sprawie poważniejszej niż w Bułgarii. Mianowicie pod zarzutem napadu z bronią w ręku. Według świadków, którzy doprowadzili do zatrzymania, w trakcie ucieczki jeden z przestępców zamienił się w czarno-białą kozę. Agencje nie informowały, czy koza została skazana. Niestety, zaniechanie to częsty grzech dziennikarzy.

CZYTAJ INNE FELIETONY JERZEGO WITASZCZYKA

Koza funkcjonuje nie tylko w świecie polityki i przestępczości. W 2008, także w Bułgarii, na targu w Płowdiwie, Stoił Panajotow zamienił nową żonę na używaną kozę. Podobno zamiana odbyła się za zgodą żony i kozy oraz ku zadowoleniu całej czwórki.

W świetle powyższych doniesień nie da się wykluczyć, że w nieodległej przyszłości kozy jeszcze aktywniej będą uczestniczyć w życiu swoich krajów. Może nawet w ramach poprawności politycznej i parytetów trafią do parlamentów, co w żaden sposób nie obniży poziomu obrad i stanowionego prawa.
Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki