Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstał Łódzki Zespół Parlamentarny. Czy ma sens? Poprzedni zespół miał dobry początek i żałosny koniec

Marcin Darda
Marcin Darda
Dariusz Joński (KO), inicjator powstania ŁZP.
Dariusz Joński (KO), inicjator powstania ŁZP.
Powstał Łódzki Zespół Parlamentarny, który ma lobbować za najważniejszymi sprawami dla Łodzi i regionu. Pytanie tylko czy ma sens, bo poprzedni ŁZP, ten z lat 2011-15 przestał się spotykać ze względu... na kłótnie między posłami.

Łódzki Zespół Parlamentarny jest pierwszym zespołem regionalnym, który powstał w Sejmie w nowej kadencji. Na razie zapisali się do niego wyłącznie posłowie opozycji, choć nie wszyscy, oraz dwóch łódzkich senatorów: niezależny Krzysztof Kwiatkowski oraz Artur Dunin z KO. Inicjatorem ŁZP jest Dariusz Joński, poseł KO z okręgu sieradzkiego.

- Zastanawia się jeszcze Anita Sowińska, Cezary Grabarczyk zapowiedział, że wejdzie, ale później - mówi nam Joński. - Czekamy jeszcze na parlamentarzystów PiS. Jestem po rozmowie z posłem Waldemarem Budą, który poprosił mnie o kilka dni na przemyślenie sprawy.

Czym zajmie się ŁZP? Joński zapowiada, że z pewnością problemem składowiska odpadów niebezpiecznych w Zgierzu, a także kontrolowaniem inwestycji tunelowej w Łodzi, poseł Paweł Bejda zgłosił temat obwodnicy Łowicza, a senator Kwiatkowski Łódzkiego Związku Metropolitalnego.

- Zespół parlamentarny ma pewne przywileje, jak choćby możliwość zaproszenia na swe obrady ministra, co jest kwestią kluczową do przypilnowania istotnych problemów regionu, a takimi możliwościami nie dysponuje pojedynczy poseł - tłumaczy Joński.

Tyle tylko, że poprzedni ŁZP, działający w latach 2011-15, o ile miał skuteczny początek, o tyle koniec jego był żałosny. Tamten zespół założył Krzysztof Kwiatkowski, wtedy poseł PO, którego premier Donald Tusk nie powołał na kolejną kadencję na ministra sprawiedliwości. Zespołowi udało się m.in. doprowadzić do dymisji szefa Narodowego Funduszu Zdrowia w Łodzi za fatalny przebieg kontraktowania, a także zwiększyć finansowanie służby zdrowia w regionie

- To by się wówczas nie udało, gdybym walczył o to sam. Zespół parlamentarny tylko wtedy ma sens, gdy jest w nim cała regionalna reprezentacja ponad podziałami partyjnymi i gdy operuje tylko mocnymi argumentami merytorycznymi, a nie politycznymi - mówi nam dziś Kwiatkowski.

Gdy w 2013 r. Kwiatkowski odszedł do NIK, jego funkcję przejął John Godson, wówczas poseł PO, następnie PSL. Posłów zaczęły trawić konflikty i ambicje, przez cały 2014 r. zespół nie spotkał się ani razu. Godson tłumaczył, że posłowie na spotkaniach się kłócili, więc przestał je zwoływać. Wskazywał też, że dla niektórych posłów ważniejsze były inne zespoły, jak ten ds. obwodnic Łodzi, którym rządził Joński, jednocześnie sekretarz zespołu zarządzanego przez Godsona. Joński zaś tłumaczył, że skupił się na zespole ds. obwodnic, bo... Godson nie zwołuje spotkań ŁZP. Potem kolejno zaczęli odchodzić od niego posłowie.

Bywały też osobiste animozje. Do zespołu założonego przez Kwiatkowskiego nigdy nie zapisał się Grabarczyk. Najpierw tłumaczył, że mu nie wypada, bo jest wicemarszałkiem, potem wyznał, że „zespół niewiele robi”, a komentarze wewnątrz zespołu wskazywały, że prawdziwym powodem jest niechęć między obydwoma politykami. Z drugiej strony do obecnego ŁZP zapisał się Tomasz Trela (SLD), choć jego chłodne relacje z Jońskim tajemnicą nie są. Do ŁZP zapisała się także Iwona Śledzińska - Katarasińska, która do poprzedniego zespołu nie należała.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki