Pożar firmy Drewland koło Sieradza. Straty po pożarze w Pokrzywniakach szacuje się na 1,8 mln zł. Rodzina i znajomi apelują o pomoc

Natalia Ptak
Natalia Ptak
OSP Brąszewice, OSP Błaszki, Wit L. Leśniewicz
Jak wstępnie szacują strażacy, podczas pożaru do jakiego doszło w firmie Drewland, spaleniu uległo mienie o wartości 1,8 mln zł. Akcja trwała ponad 10 godzin. Z ogniem walczyło blisko 140 strażaków z 33 zastępów.

Tragedia, która dotknęła małą, rodzinną firmę z miejscowości Pokrzywniaki w gminie Brąszewice, nie pozostała obojętna okolicznym mieszkańcom oraz znajomym rodziny.

6 kwietnia na terenie firmy Drewland pojawił się ogień. W mgnieniu oka zajął on hale produkcyjną, magazyny, halę wiatę, a także dwie kotłownie. Spłonęło 35 tysięcy palet wraz z surowcem do ich produkcji. Jak wstępnie szacuje straż, spaleniu uległo mienie o wartości ok. 1,8 mln zł. Zniszczone zostały samochody dostawcze, a także infrastruktura firmy. Ogień uszkodził również dom właścicieli. Nadpalony został dach, a jego wnętrze okopcone.

-Są to niewyobrażalne straty, które w obecnej sytuacji stawiają firmę, jak i jej właścicieli przed widmem bankructwa- wylicza Jako rodzina, znajomi i sąsiedzi firmy Drewland, mieszczącej się we wsi Pokrzywniaki, w powiecie sieradzkim, podejmujemy się próby pomocy właścicielom firmy, którzy do niedawna sami wspierali lokalne inicjatywy, szkoły i najbardziej potrzebujących.Dla takich małych, lokalnych firm liczy się każda pomoc, każdy gest- apeluje o pomoc Alicja Paś, organizatorka zbiórki założonej na pomagam.pl

Drewland zajmuje się produkcją i sprzedażą palet. Jak czytamy na profilu zbiórki, firma została założona w latach 80 przez Bogdana Paś. Zaangażowana w prowadzenie biznesu była cała rodzina, na czele z dziećmi: Beatą, Darkiem i Romanem. Po śmierci właściciela firmy w 2002 roku, odpowiedzialność za prowadzenie i rozwój Drewlandu na swoje barki wzięła córka Beata z braćmi. Nagła, tragiczna śmierć jednego z braci w 2012 roku, kolejny raz postawiła pod znakiem zapytania funkcjonowanie rodzinnego biznesu. Pomimo utraty jednej z najważniejszych osób w życiu firmy, Drewland funkcjonował dalej i z uporem oraz siłą charakteru starał się pozostać na rynku. Do pomocy została włączona cała rodzina, rozpoczęte zostały nowe inwestycje- kosztowna suszarnia, nowa linia produkcyjna, magazyny, a także samochody do transportu drewna i palet. Kosztowało to wiele sił, wyrzeczeń i zwyczajnie ciężkiej pracy. Jednak rodzinna firma zawsze walczyła o swoje. Drewland zatrudnia około 30 pracowników, z czego duża część to sąsiedzi, znajomi i lokalni mieszkańcy.

-Wszystko to, na co pracowali przez ponad 30 lat, zniknęło w ciągu kilku godzin.Dziś to my, jako ich przyjaciele i najbliżsi, zwracamy sie do Państwa o pomoc, nawet tą najmniejszą.Pomóżmy rodzinnej firmie stanąć na nogi. Odbudować to, o co z uporem walczyli przez ostatnie 30 lat.Wesprzyjmy najmniejszych, polskich przedsiębiorców, w tym dla nich najtrudniejszym okresie- apelują wspierający zbiórkę.

W zaledwie kilka godzin od założenia zbiórki udało się uzbierać kwotę blisko 17 tys zł. Liczy się każda złotówka. By wesprzeć rodzinę i pomóc jej stanąć na nogi po tym tragicznym doświadczeniu wystarczy wpłacić dowolną darowiznę tutaj

O pomoc dla rodziny apelują także jednostki OSP z powiatu sieradzkiego.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

cos tu sie pomylilo przeciez najpierw miala byc ziemia obiecana a tu zaczynamy od apokalipsy i potopu , nie rozumiem czyli co napierw ma byc arka noego , a kiedy w koncu ta manna z nieba /?

G
Gość
7 kwietnia, 21:02, koniec swiatow:

nie dosc ze epidemia to jeszcze ciagle cos sie pali , dajcie ludziom zyc!!!

Dajemy. Niech sobie żyją.

F
Fry Deryk

Przecież ubezpieczenie pokryje wszelkie straty. Oczywiście jak byli ubezpieczeni.... A jak nie to cóż...

k
koniec swiatow

nie dosc ze epidemia to jeszcze ciagle cos sie pali , dajcie ludziom zyc!!!

G
Gość

Pomocy potrzebuje samotna matka, która nie ma za co wykarmić dzieci.

A tutaj... trzeba było się ubezpieczyć.

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie