O godz. 2:21 w nocy z środy na czwartek (10/11 kwietnia) strażacy zostali wezwani do pożaru hali magazynowej przy ulicy Konstantynowskiej 34 w Łodzi. Na miejsce zostało wysłanych 14 zastępów strażackich. Ratownicy po przybyciu musieli przy pomocy sprzętu hydraulicznego wyważyć drzwi do hali.
Dopiero wówczas mogli rozpocząć akcję gaszenia ognia. Paliły się towary składowane w hali. Przede wszystkim karmy zwierzęce i artykuły zoologiczne. Powstało ogromne zadymienie. Dym szybko rozprzestrzenił się w hali o wymiarach ok. 40x20 metrów. Dzięki temu, że ochrona obiektu szybko zareagowała i wezwała straż pożarną, strażakom udało się już po 30 minutach opanować sytuację pożarniczą. Akcja została zakończona kilka minut po godz. 4.
- Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w budynku - powiedział nam kpt. Mariusz Sęk, oficer operacyjny Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Na szczęście nikt nie ucierpiał w pożarze. Można jednak mówić o wielkich stratach materialnych. Poza spalonymi towarami zniszczeniu uległy drzwi wjazdowe do hali, a strażacy musieli w dachu wyciąć kilkanaście otworów, aby ugasić ogień, który dostał się do warstwy ocieplenia budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?