Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar rektoratu Politechniki Łódzkiej. Według wstępnych ustaleń, przyczyną zaprószenie lub zwarcie

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Zaprószenie ognia podczas prac remontowych lub zwarcie instalacji elektrycznej - to, według wstępnych ustaleń prokuratury, przyczyny piątkowego pożaru rektoratu Politechniki Łódzkiej, czyli zabytkowej willi Richtera.

W poniedziałek (11 lipca) trwają dalsze działania biegłych pracujących dla Prokuratury Rejonowej Łódź - Polesie, która wyjaśnia okoliczności piątkowego pożaru.

- Wstępnie ustalona przyczyna to zaprószenie ognia podczas prac remontowych lub zwarcie instalacji elektrycznej - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Czytaj:Pożar w Łodzi. Ogień w rektoracie Politechniki Łódzkiej przy Skorupki [ZDJĘCIA, FILM]

Jednak do końcowych wniosków jeszcze daleko. Wyjaśnianie przyczyn pożaru trwa od piątku. Przesłuchano robotników, którzy pracowali w piątek na dachu rektoratu oraz przedstawicieli uczelni. Z uwagi na stan budynku biegli obejrzeli tylko pierwsze i drugie piętro budynku, wyżej nie weszli ze względów bezpieczeństwa. W sobotę spalony dach fotografował dron użyczony biegłym przez politechnikę, prokuratura czeka na przekazanie zdjęć ze strony uczelni.

Pożar rektoratu Politechniki Łódzkiej wybuchł w piątek, 8 lipca 2016 roku. Ogień pojawił się na dachu remontowanej willi Richtera.Ogień został zaprószony najprawdopodobniej na dachu remontowanego budynku willi Reinholda Richtera, gdzie pracowali dekarze. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, nie mogli dostać się do budynku ponieważ prowadzone są prace remontowe na jego elewacji, a sam rektorat Politechniki Łódzkiej był zamknięty.Zobacz ZDJĘCIA, czytaj na kolejnym slajdzie

Pożar rektoratu PŁ, ogień w rektoracie Politechniki Łódzkiej...

- Czekamy też na przyjazd podnośnika, z którego pomocą biegli będą mogli obejrzeć dach - opowiadał w poniedziałek w południe Krzysztof Kopania.

Aktualnie rektorat, rozumiany jako zespół ludzi z administracji centralnej uczelni obsługujący jej innych pracowników i studentów, zawiesił pracę. Jak mówi Ewa Chojnacka, rzecznik PŁ, ma ją wznowić od najbliższego czwartku - gdy personel rektoratu zostanie rozmieszczony w innych pomieszczeniach na terenie kampusu politechniki.

- To rozmieszczanie ma zostać tak zaplanowane, aby w jak najmniejszym stopniu utrudnić obsługę społeczności uczelni - np. numery telefonu pozostaną, według planów, niezmienione - mówi Ewa Chojnacka.

Z "bezpiecznych" kondygnacji rektoratu specjaliści z wynajętych firm wynoszą i zabezpieczają m.in. dokumenty oraz sprzęt, który jest badany pod kątem ewentualnych uszkodzeń przez Centrum Komputerowe PŁ.

Obecnie dla budynku rektoratu zagrożeniem może być pogoda - a konkretnie burze, spodziewane w następnych dniach. Służby ustalają, w jaki sposób zabezpieczyć budynek ze spalonym dachem przez gwałtownymi ulewami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki