Zatrucie gazami pożarowymi było przyczyną śmierci 30-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono przed miesiącem w busie zaparkowanym na ul. Farbiarskiej na łódzkim Widzewie. Tak jak podejrzewano, młody mężczyzna zginął w wyniku powstałego w samochodzie pożaru. Śledczy czekają jeszcze na wyniki badań toksykologicznych zmarłego łodzianina.
Do tragedii doszło w nocy z 22 na 23 listopada. W samochodzie dostawczym zaparkowanym przy ul. Farbiarskiej, w którym przebywał 30-latek, wybuchł pożar. Dym wydobywający się z kabiny dostawczaka zauważył jeden z okolicznych mieszkańców. Po ugaszeniu ognia pożarnicy otworzyli boczne drzwi busa i w jego wnętrzu odkryli zwłoki mężczyzny.