Od godziny 5 rano strażacy walczyli z pożarem w sklepie Pepco w Działoszynie. Ogień udało się już opanować, ale straty są ogromne. Straż podejrzewa, że przyczyną było podpalenie!
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę "w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
Oglądaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę "w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
Siedem zastępów straży pożarnej, przez kilka godzin walczyło z ogniem, który pojawił się w sklepie Pepco przy ul. Piłsudskiego w Działoszynie (pow. pajęczański). Płomienie sięgały kilku metrów ponad dach płonącego budynku, słup ognia był widzialny z odległości kilku kilometrów.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę "w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
Ogień pojawił się około godz. 5. W tym czasie w sklepie ani w jego okolicy nikogo jeszcze nie było. Dzięki temu nie doszło do tragedii. Wezwani na miejsce strażacy błyskawicznie przystąpili do akcji. Po godz. 8 udało im się opanować sytuację. Choć w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, straty finansowe są bardzo duże. Wstępnie oszacowano je na około 700 tys. zł. Strażacy podejrzewają, że przyczyną pożaru było podpalenie.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę "w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.