MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie z bocianami czarnymi z gniazda w Łódzkiem. Z czwórki młodych ptaków została tylko samica. Rodzeństwo zniknęło

Magdalena Rubaszewska
Florentino znosi jedzenie potomkowi, który jako jedyny pozostał w gnieździe.
Florentino znosi jedzenie potomkowi, który jako jedyny pozostał w gnieździe. Piotr Zieliński
Trzy spośród czterech młodych bocianów czarnych, których życie śledzą łodzianie w Internecie, już opuściły gniazdo na dobre i rozpoczęły wędrówkę do Afryki. Czwarty osobnik, samica o imieniu Figaro, siedzi na miejscu, a trzyma go obficie zastawiony stół. O zaopatrzenie dba Florentino, ojciec czwórki piskląt.

Figaro jeszcze dorasta, rodzeństwo już odleciało

- Dobrze, że Figaro zdecydowała się jeszcze zostać, mimo że lata już sprawnie. Wykluła się ostatnia, teraz jeszcze rośnie i nabiera sił. Będzie przygotowana do wędrówki na zimowiska - mówi profesor Piotr Zieliński z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, który wraz z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Łodzi koordynuje projekt "Bociany czarne online".

Galeria

Florentino znosi takie ilości jedzenia, które wystarczyłyby dla czwórki dorastających piskląt, do tego dwa razy dziennie. Wszystko zjada osamotniona Figaro, choć nie zawsze daje radę. Jednego dnia ogon ryby wystawał jej z dzioba, bo cała nie mieściła się w wypełnionym jedzeniem wolu. Pokarmu jest tyle, że wystarcza Figaro na śniadanie, a potem i na obiadokolację.
W takiej komfortowej sytuacji nie znalazła się trójka rodzeństwa Fala, Filipek i Finka. Młode boćki, także Figaro, wyprawiały się na długie godziny poza gniazdo, latały po okolicy, oddalały się na odległość nawet 15 kilometrów. Jednego dnia pierwsza wróciła Figaro i pochłonęła cały zapas jedzenia przyniesionego przez ojca. Być może dlatego głodne rodzeństwo zdecydowało na dobre wylecieć z gniazda. Od kilku dni nie pokazuje się Fermina, matka czworaczków. Można uznać, że i ona opuściła rodzinną siedzibę. Należy spodziewać się, że niebawem dołączą do nich Figaro i Florentino.

Więcej

Jastrząb znów nękał czarne bociany z najsłynniejszego gniazd...

Bociany czarne on-line. Samiec pozostanie Falą, a samica Figarem

Dzięki logerom, czyli lokalizatorom służącym śledzeniu trasy podróży, wiadomo, że Fala i Filipek dotarły w okolice Krakowa. To potwierdza, że zdecydowały się podjąć wędrówkę na południe. Nie wiadomo, gdzie jest Finka. Z czterech szlaków wiodących do Afryki łódzkie boćki wybrały najprawdopodobniej wschodnią trasę, na którą kierują się czarne bociany ze środkowej Polski. Wiedzie on przez Bułgarię, cieśninę Dardanele, Morze Marmara, cieśninę Bosfor i Turcję.

Jastrząb znów nękał czarne bociany z najsłynniejszego gniazd...

Znana jest płeć całej czwórki. Fala i Filipek to samce, natomiast Figaro i Finka to samice. Imiona nadano zanim poznano płeć młodych osobników. Po dyskusji na czacie, który zgromadził entuzjastów obserwacji życia boćków, ustalono, że imiona piskląt nie zostaną zmienione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki