Sprawa jest oczywista: skoro rząd chce dokonać zamachu na przywileje związkowców, którzy siedzą w firmach na etatach, to trzeba rząd czymś postraszyć. Geniusze z OPZZ wyobrażają sobie, że rząd, zagrożony koniecznością ujawnienia straszliwej prawdy o zarobkach prezesów, dyrektorów i kierowników, rychło wycofa się ze swoich gróźb wobec związkowców.
Ale wyobraźmy sobie, że taka ustawa jednak wchodzi w życie. Nie jest to takie nierealne, jak się popatrzy na cyrki, które dzieją się w Sejmie podczas głosowań.
Wchodzi więc w życie taka ustawa i cóż się dzieje. Czy ludzie rzucą się, żeby poznać, ile to naprawdę biorą ludzie w urzędach, spółkach, bankach itd.? Nie, bo co jakiś czas media i tak ujawniają, jaką kto zgarnia kasę. Tak naprawdę najciekawsze dla ludzi jest to, ile zarabia kolega i koleżanka obok, bezpośredni zwierzchnik, sąsiad. To każdy chciałby wiedzieć, choć taka wiedza zatrułaby wszystkim życie.
Ludzie, niestety, są z natury wredni, rządzą nimi zawiść i egoizm. Uważają, że to im się należy, a nie koleżance czy koledze obok. Tajemnica zarobków - to przykre - trzyma na smyczy najgorsze ludzkie instynkty. Chociaż... Nie chcieliby się Państwo przekonać, czy to prawda?
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?