Początkowo wartość skradzionych towarów oszacowano na 50 tys. złotych, jednak po kilku dniach okazało się, że przywłaszczone rzeczy mogą być warte nawet ponad 100 tys. zł.
- Łódzcy funkcjonariusze już od kilku miesięcy mieli „na oku” magazyn firmy wysyłkowej na Górnej, w której dochodziło do kradzieży telefonów, biżuterii, zegarków oraz laptopów - mówi Izabela Sobczyk z zespołu prasowego łódzkiej policji. - Klienci, którzy zwracali towar, nie otrzymywali z powrotem gotówki. Podczas rozmowy z przedstawicielem firmy, byli zdziwieni, że do magazynów docierały tylko pudełka bez zawartości.
Pracownicy firmy wysyłkowej ukradli towar
Policjanci przyjrzeli się bliżej czterem osobom, które były zatrudnione przy przyjmowaniu przesyłek zwrotnych. Okazało się, że trzy kobiety w wieku 30, 37 i 57-lat oraz ich 31-letni znajomy otwierali pudełka, wyciągali zawartość i podczas przerwy zanosili skradziony towar do prywatnego samochodu.
- Puste opakowania z naklejką „zwrot” trafiały dalej do następnego działu - mówi Izabela Sobczyk. - W ten sposób ukradli biżuterię, zegarki, telefony, laptopy i inne wartościowe rzeczy warte ponad 50 tys. zł.
Sprawcy przyznali się kradzieży i oddali dobrowolnie skradzione rzeczy, które znajdowały się w ich mieszkaniach. Policjanci ustalili, że zatrzymane osoby mogły działać w ten sposób nawet od roku. Policjanci odzyskali towar warty około 100 tys. złotych, czyli drugie tyle, co zakładali na początku.
Kobiety oraz ich 31-letni znajomy trafili do policyjnego aresztu. Grozi im do 5 lat więzienia. To jeszcze może nie być koniec, dalsze czynności w tej sprawie prowadzi VIII Komisariat Policji KMP w Łodzi.

Protest w Tłumaczowie. Kłodzko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?