- Od kilku lat mamy do czynienia z łamaniem praw pracowników i przeciwko temu chcemy zaprotestować - mówi Janusz Skibiński, szef NSZZ Solidarność w PGE Dystrybucja i PGE Obrót w Łodzi.
Jako dowód podaje historie pracowników wyrzucanych z pracy. Związkowiec twierdzi, że pierwszy został zwolniony dyscyplinarnie za to, że nie przyjął zmienionych warunków pracy i płacy. Poszedł do sądu i wygrał.
Dwójka innych pracowników została z kolei zwolniona dyscyplinarnie za podejrzenie kradzieży paliwa, które wykazać system elektroniczny w firmie, ale...
- W tych dwóch przypadkach również zapadły prawomocne wyroki na korzyść pracowników, którzy przez półtora roku byli bez pracy - mówi Janusz Skibiński.
Czarę goryczy przelało zwolnienie dyscyplinarne przewodniczącego jednego ze związków. Protestujący domagali się również wypłacania należnych wynagrodzeń, a także zaprzestania zastraszania kolejnymi zwolnieniami dyscyplinarnymi.
Dyrekcja PGE Dystrybucji w Łodzi uważa, że oskarżenia o łamanie praw pracowniczych są nieprawdziwe. W ostatnich dwóch latach na 2,1 tysiąca zatrudnionych rozwiązano 11 umów w związku z ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych.
- Każdy ze wspomnianych przypadków był wnikliwie analizowany na podstawie wewnętrznych dokumentów prawa pracy - mówi Bożena Matuszczak-Królak z PGE Dystrybucja w Łodzi.
Dyrekcja oddziału twierdzi, że chce prowadzić dialog społeczny w firmie, a pikieta stoi w sprzeczności z przyjętymi umowami społecznymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?