Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy społeczni z Łodzi zapowiadają strajk

Agnieszka Jasińska
300 terenowych pracowników socjalnych opiekuje się w Łodzi 35 tys. rodzin
300 terenowych pracowników socjalnych opiekuje się w Łodzi 35 tys. rodzin Jakub Pokora / archiwum
16 stycznia pracownicy terenowi łódzkiego MOPS mają rozpocząć bezterminowy strajk. Zapowiadają, że nie będą wykonywać żadnych obowiązków. Od dawna rozmawiają z dyrekcją ośrodka i łódzkim magistratem o podwyżkach. Nic z tych rozmów nie wynika. Co więcej, w tym roku zostali pozbawieni dodatkowego źródła dochodu przy projekcie unijnym. Zarabiają o 400 zł mniej niż w ubiegłym roku.

- Przez strajk praca ośrodka zostanie sparaliżowana. Nie będziemy zajmować się zasiłkami ani obiadami dla dzieci z biednych rodzin. Nawet jeśli dyrekcja zorganizuje na czas strajku jakieś zastępstwa, to kolejki po świadczenia będą ogromne i nie wszyscy dostaną pomoc na czas - mówi Karol Orczykowski, członek zarządu Związku Zawodowego Pracowników MOPS w Łodzi.

Podczas strajku problemy mogą być z zasiłkami stałymi, celowymi i okresowymi. Pracownicy łódzkiego ośrodka nie będą pomagać rodzinom zastępczym ani problematycznym.

Pani Krystyna skończyła 60 lat, jest niepełnosprawna. Odbiera zasiłek stały. To 529 zł.

- Jeśli nie dostanę pieniędzy na czas, nie kupię leków. A jeść będę chyba suchy chleb. Na razie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - mówi kobieta.

300 terenowych pracowników socjalnych opiekuje się w Łodzi 35 tys. rodzin.

- Moja koleżanka zajmuje się 200 rodzinami - mówi Orczykowski. - To ogrom pracy. Zupełnie niewspółmierny do wynagrodzenia. Pensja zasadnicza pracownika z 30-letnim stażem wynosi 1900 zł brutto. My chcemy tylko godziwych zarobków.

W referendum za strajkiem opowiedziało się 98 proc. pracowników.

- Kończymy mediacje. Strajk planujemy rozpocząć 16 stycznia, dzień po sesji Rady Miejskiej - mówi Orczykowski. - Jeszcze po cichu liczymy, że może na sesji wydarzy się coś, co poprawi naszą sytuację.

Igor Mertyn, rzecznik MOPS w Łodzi tłumaczy, że dyrekcja jest przygotowana na wypadek strajku.

- Jeśli pracownicy terenowi nie będą pracować, zastąpią ich inni pracownicy ośrodka, którzy mają uprawnienia. To osoby m.in. z administracji. Poza tym zastanawiamy się nad zatrudnieniem dodatkowych ludzi na umowy-zlecenia. Zrobimy wszystko, by uciążliwości dla naszych podopiecznych związane ze strajkiem zostały zminimalizowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki