18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy ZWiK piszą do premiera Tuska [LIST]

Redakcja
Pracownicy sprzeciwiają się prywatyzacji ZWiK
Pracownicy sprzeciwiają się prywatyzacji ZWiK Artur Kostkowski
Na naszą skrzynkę mailową otrzymaliśmy list pracowników Zakładu Wodociągu i Kanalizacji, którzy w imieniu mieszkańców Łodzi napisali do premiera Donalda Tuska. Poniżej cała treść listu.

Szanowny Panie Premierze,
Zwracamy się do Pana pełni obaw w związku z sytuacją jaka ma miejsce w Łodzi, a wiąże się z toczącą się publicznie dyskusją, nie bez emocji, wywołaną zapowiedzią prywatyzacji łódzkich spółek samorządowych, w tym naszej firmy - Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. Jest niezwykle intrygujące, że zapowiedź prywatyzacji - jako podstawowego programu władz miasta, nie głosiła i nie głosi w y b r a n a przez lokalną społeczność Prezydent, p. H. Zdanowska, ale zatrudniony przez nią urzędnik w randze v-ce prezydenta, co prowadzi do chaosu, publicznej wątpliwości i pytania: Kto jest prezydentem miasta?

Przy tej okazji warto wspomnieć, że w programie wyborczym H. Zdanowskiej nie pojawił się ani razu sygnał, by prywatyzacja spółek gminnych była jej celem, co przy parciu prywatyzacyjnym w kilka dni po wyborze było oczywistym wprowadzeniem wyborców w błąd.

Panie Premierze,
Ma Pan wystarczające środki i możliwości by być poinformowanym o tym co się dzieje w Łodzi. Zwracamy się do Pana pełni troski o następstwa wywołanej - naszym zdaniem, nie do końca przemyślanej decyzji i uporu podtrzymywanego przez v-ce prezydenta, przy niejasnej postawie Prezydent, która w dniu 22 lutego br. w przerwie obrad Rady Miasta w wywiadzie stwierdziła, że nigdy nie głosiła poglądu o konieczności prywatyzacji ZWiK. Sp. z o.o. (wypowiedź w TV "Toya"). Taki stan nie może być inaczej określony jak kuriozalny.

Zwodzenie, lekceważenie, ogłaszanie swoje woli "ex cathedra" ludowi, równemu pojęciu trzody, a więc absolutna nieumiejętność dialogu społecznego tak potrzebna w rodzącej się bólach demokracji polskiej wywołały niepotrzebny, a jak się okazuje nieunikniony protest. Minęły przecież, a przynajmniej powinny minąć czasy, o których w preambule Konstytucji zapisano: "pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie
łamane." (Preambuła). Dalej Konstytucja w art. 20 stanowi: "Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej." (podkreślenie autorów). Czy z tych praw wyłączeni są obywatele polscy, czy też Łódź ma to nieszczęście najazdu takich co o Konstytucji Rzeczypospolitej nie słyszeli, nosząc stygmat
totalitarnego sieroctwa po PRL?

Panie Premierze,
Jest Pan człowiekiem potrafiącym przyznać się do błędu, a przez to osobowością pokazującą tak bardzo potrzebny styl i model nowych relacji władza - obywatele. Rzeczą ludzką jest bowiem błądzić, ale nie jest nią już trwanie w uporze jaki jest znamieniem wybieranego Prezydenta Łodzi, którzy ponosi odpowiedzialność za swoich podwładnych.

Jeśli w taki sposób zwracamy się do Pana, to dlatego, że formułuje Pan również swoje poglądy bez "owijania w bawełnę". Dlatego stwierdzamy, żyjąc sprawami Łodzi, że w minionym 20-leciu, tak źle w łódzkim samorządzie nie było - wystarczy sięgnąć do relacji mediów, popytać mieszkańców jak ich życie skomplikowały zmiany strukturalne i organizacyjne z oczywistym mechanizmem obsadzania "swoimi" i tworzenia "rzeczypospolitej kolesi".

Panie Przewodniczący PO,
Niewątpliwy sukces wyborczy Pana formacji politycznej, będący i Pana niemałą zasługą, sprawił, że na grzbiecie tego sukcesu wyrósł garb w postaci demoralizującej i deprawującej przywary, jaką jest partyjniactwo rozumiane jako podział łupów. Ten proceder sprawia, że ofiarą tego łupiestwa jest tkanka społeczna jaką jest naród polski i obywatele polscy. Jeśli poparcie dla PO i Pana osobiście spada, to szukając przyczyn znajdzie je Pan w tym co dzieje się w Łodzi. Sukces wyborczy zamienił
się w potępiany konstytucyjnie m o n o p o l . Opozycja w Radzie Miasta -, a przecież obywatele polscy w pierwszej kolejności, rozstawiana jest po kątach i jak słusznie zauważył w swojej interwencji do Prezydent Miasta Hanny Zdanowskiej poseł PO John Godson "Wysłuchamy was, a i tak zrobimy swoje", bo zapewnia to przewaga 7 głosów. W takim stylu działania owo "wysłuchamy was" jest tylko ozdobnikiem, bo tu raczej idzie o samozachwyt i wsłuchiwanie się w siebie. Ale te 22… głosy
nie mogą przytłumić głosu Łodzian i będzie on słyszalny, a echo już się niesie…

Organizacje pozarządowe, związki zawodowe, ruchy polityczne, Rady Osiedli, mieszkańcy Łodzi - Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, sprzeciwiają się prywatyzacji "łódzkich wodociągów" i zebrały blisko 50 tysięcy podpisów pod o b y w a t e l s k i m w n i o s k i e m wniesionym do Rady Miasta o odstąpienie od zamiaru prywatyzacji "wodociągów". Sądzono, że te głosy dotrą i przywołają do opamiętania. Tak się jednak nie stało! W dniu 22 lutego br. Radni Platformy Obywatelskiej zdjęli projekt uchwały obywatelskiej z porządku obrad… W tym fakcie jest oczywisty paradoks i zgrzyt, który musi boleć i boli. Bo co z państwem obywatelskim, co z podmiotowością obywateli?

Zgromadzeni w liczbie 500 osób mieszkańcy Łodzi, dławieni zdumieniem i łzami w porywie bezradności na taki akt zaprzaństwa odśpiewali hymn narodowy i państwowy ze słowami "Jeszcze Polska nie zginęła…" i ciągiem dalszym "co nam obca przemoc wzięła…" Co się stało z szeroko pojętą solidarnością Polaków i obywateli polskich w ich własnym kraju? Czy nie ma możliwości
pokonania dychotomii "my - oni", "mądra i wspaniała władza kontra głupi obywatele", "wygrani - przegrani"…?

Panie Premierze,
Jesteśmy pracownikami firmy, która istnieje od 86 lat i która z organizmem miasta i mieszkańcami sprzęgnięta jest tym samym oddechem, tymi samymi problemami. Nigdy nie mieliśmy przywilejów, ani też nigdy o nie zabiegaliśmy, bo jedynym jest ten jaki odziedziczyliśmy po poprzednich pokoleniach budujących w trudzie i wyrzeczeniach, z nakładami państwa polskiego. Tym przywilejem i honorem jest służba w tej firmie dla społeczności łódzkiej - naszych rodzin i naszych sąsiadów.
To poczucie służby nie pozwoliło nam nigdy strajkować, mimo, że okazji, jak i w innych branżach nie brakowało, bo to nie licuje z etyką wodociągowca. Ta służba każe nam pytać o zasadność prywatyzacji firmy, która produkuje jedną z najlepszych i jedną z najtańszych wód w Polsce od dziesięcioleci bez udziału prywatnego i obcego kapitału.

Pytamy już od roku o to wraz z mieszkańcami Łodzi bezskutecznie. Mami się nas opracowaniami, które nie tylko są niedostępne dla mieszkańców ale i Radnych. Są tajne, choć z naszych kieszeni wyciągnięto na nie - jak podają różne źródła - 110 - 170 tys. zł. I to tylko dlatego, że pierwotny wniosek władz miasta o 600 000 zł. na opracowanie wywołał powszechne oburzenie, a powinien wywołać działanie odpowiednich służb państwa, czy nie mamy tu z niegospodarnością do czynienia, podobnie jak wyprowadzenie przez władze miasta z "wodociągów" majątku szacowanego na 1,5 miliarda złotych i powołania nowej spółki do zarządzania tym majątkiem, i oczywiście stworzenia nowych stanowisk.

Nie jest wykluczone, że w istocie o ten wypracowany przez pokolenia majątek idzie i jest to kolejny krok aby po prywatyzacji Z.W.iK. majątek ten - dobro wspólne, przekazać obcemu inwestorowi, bo przecież ów jasno określony od samego początku obcy inwestor na zwrot wyłożonych przez siebie środków na zakup samych "wodociągów - operatora" musiałby czekać 20 lat, więc nie w tym jest interes… Owo opracowanie wykonane na zlecenie Prezydent (v-ce prezydenta?) to oznaka tchórzostwa i zapobiegliwe alibi, za którym chce się skryć własną odpowiedzialność teraz i w przyszłości.

A przecież każdy Polak wie, że w Polsce: "ten ma racje, kto stawia kolacje"… Każdy Polak wie także, że prędzej czy później przyjdzie za sprzeniewierzenie się "własnemu ludowi" zapłacić, o czym przekonuje przypadek autorów "stanu wojennego", bo jak powiada poeta wyrządzonych krzywd "…obca dłoń ich też nie przekreśli…".

Panie Premierze,
Mamy zakodowane od pokoleń poczucie służby i służebności, ale i pies, kiedy pan się nad nim pastwi potrafi ugryźć, zwłaszcza, że to nie prawowity właściciel - ŁODZIANIE, dokonuje tego, lecz ci co zamiast służyć, p a n o s z ą się… W "aferze" z prywatyzacją, ani nie starano się o porozumienie - pani Prezydent schowała się za v-ce prezydenta i radnych PO -, ani o podstawowe minimum tego co Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nazywa poczuciem "sprawiedliwości społecznej" (art. 2).

Panie Premierze,
Nie chcemy przyczyniać się do trosk i dalekie nam jest uczestnictwo w jakichkolwiek rozgrywkach, dlatego dotąd nie braliśmy udziału w powstałej 3 lutego br. kolejnej inicjatywie obywatelskiej zbierania podpisów w sprawie referendum o odwołanie Prezydenta Łodzi. Jednak nikt nas nie może zwolnić ze świadomej odpowiedzialności obywatelskiej, którą stanowi, nieprzypadkowo, art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: "Rzeczypospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli"

W obronie tego dobra jakim są "łódzkie wodociągi", jakim jest troska i zaangażowanie obywatelskie, poszanowanie prawa, w obronie ducha i litery Konstytucji zwracamy się do Pana, aby zapobiec temu co niepotrzebne i szkodliwe. Wszystko ma swoje miejsce i swój czas… i mamy nadzieję, że Pan to doskonale rozumie. Bo albo jest tak jak mówi art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, że: "Rzeczypospolita jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady
sprawiedliwości społecznej", albo spadać będziemy po równi pochyłej bawiąc się państwem i uznając, że jest ono wtedy kiedy
"my" jesteśmy na górze a reszta jęczy na dole, lecząc proletariackie kompleksy osławionym Teraz KM.

Z wyrazami szacunku
W imieniu Mieszkańców Łodzi
Pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki