Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier Tusk karne strzela z fałsza

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
Premier Donald Tusk w wywiadzie dla "Polityki" powiada tak: "Każda wspólnota polityczna wymaga przywództwa. (...) Przywództwo się zdobywa i traci. Demokracja wymaga, aby mówić otwarcie: masz inny pogląd na funkcjonowanie wspólnoty politycznej, uważasz, że ją lepiej poprowadzisz, stawaj do wyborów, wygrywaj, bierz. Nie masz innego poglądu albo nie jesteś w stanie wygrać przywództwa, to nie przeszkadzaj, a najlepiej pomagaj temu, kto wygrał. Innej reguły w demokracji i polityce być nie może".

Cytat przydługi, ale doskonale oddaje kopnięcia z fałsza, jakimi szef PO ostatnio strzela karne - by posłużyć się ukochaną w PO poetyką futbolu. Karne odnoszą się do konkurentów w partii: Grzegorza Schetyny i Jarosława Gowina.

Nie jest tajemnicą, że Donald Tusk, chcąc uspokoić sytuację w partii, bo przekłada się na notowania rządu, przyśpieszy wewnętrzne wybory i chce zmienić statut w taki sposób, żeby szefa nie wybierało tysiąc osób z tzw. rady krajowej, tylko wszyscy członkowie PO. Najpierw zostanie wybrany przewodniczący, a potem szefowie kół, powiatów, regionów itd. Odwrotnie niż dotychczas.

Słowa o pojmowaniu demokracji we "wspólnocie politycznej" robią mocne wrażenie, ale - co zaraz udowodnię - w praktyce okazać się mogą tylko słowami. Bo cóż oznacza w praktyce wybór szefa przez wszystkich w PO? Oznacza głosowanie internetowe i korespondencyjne, a w takim przypadku komisja wyborcza wie, kto na kogo głosował, co skwapliwie przyznał już śląski baron PO Tomasz Tomczykiewicz.

I kto się odważy oddać głos przeciw urzędującemu szefowi? Kto to zrobi, skoro później z powodu swego wyboru może być wycięty w wyborach "na dole"? Nie będzie "wygrywaj i bierz" o ile nie odniesie się to do Tuska. Będzie "nie przeszkadzaj". Tomczykiewicz, dotąd stronnik Schetyny, zaraz po zapowiedzi zmiany statutu zaczął się orientować na Tuska. I wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki