Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera "Balu w Operze" w Teatrze Nowym w Łodzi

Łukasz Kaczyński
Delfina Wilkońska i Adam Mortas w scenie ze spektaklu Lecha Raczaka "Bal w Operze"
Delfina Wilkońska i Adam Mortas w scenie ze spektaklu Lecha Raczaka "Bal w Operze" fot. janusz szymański / materiały prasowe teatru
"Synteza kabaretu z najczystszą poezją" - tak o poemacie Juliana Tuwima "Bal w Operze" pisał wybitny badacz literatury Artur Sandauer. Z jakim efektem tę perłę literatury udało się przełożyć w Łodzi na język teatru, przekonamy się już w czwartek, 7 listopada, w Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka. Premierę przygotowali Lech Raczak, legendarny twórca teatru alternatywnego, współzałożyciel ważnego niegdyś Teatru Ósmego Dnia, i Daria Anfelli, mieszkająca w Weronie włoska aktorka i reżyserka.

Jednym z najważniejszych zadań w przypadku pracy nad poematem, którego forma i język swym nowatorstwem i ekspresją zachwyca do dziś, było znalezienie proporcji między siłą ekspresji tekstu utworu a siłą ekspresji człowieka, aktora, który ten tekst interpretuje.

- Czy ten problem udało się rozwiązać? Będziemy mogli odpowiedzieć na to pytanie w dniu premiery. Mam nadzieję, że napięcia między tekstem a teatrem udało się wyważyć. Ważne, by "nie zagłuszyć" tego, co w poemacie jest najistotniejsze, aby widowisko nie stało się nieuprawnioną konkurencją dla tekstu - mówi Lech Raczak. - Jednocześnie to właśnie teatr musi znaleźć się na pierwszym planie. Nie możemy z niego rezygnować dlatego, że obiektem naszej pracy jest poezja.

Ostry, satyryczny poemat "Bal w Operze" uznawany jest za jedno z największych poetyckich dokonań Tuwima i arcydziełem XX-wiecznej literatury. Napisany w 1936 roku utwór był dla ówczesnego odbiorcy nie tylko szokiem estetycznym. Wielka poezja stała się tu nośnikiem krytyki prącej ku totalitaryzmowi władzy sanacyjnej i forsowanej przez nią propagandy, której elementem byli czasem nieświadomi, a czasem usłużni wobec władzy dziennikarze.

Sceny wędrówki "zawszonych" pieniędzy z kieszeni do kieszeni zestawione są z frazesami, którymi ociekają płachty gazet. "Bal w Operze" jest bowiem też krytyką słowa - jako narzędzia wywierania przemocy, wprowadzania zamętu do głów. Poemat zrodził się też z tkwiącej w Tuwimie nieufności wobec wiary w ludzką dobroć. Stąd nieustająca, a przez to bardzo smutna, aktualność tekstu i dziś. Mimo to jeszcze dwie dekady temu tekst nie był tak popularny w teatrach, nawet alternatywnych, sprzeciwiających się władzy socjalistycznej.

- W latach 80. sytuacja była trudniejsza. Tekst był aktualny, ale niebezpieczny dla obu stron konfliktu - tłumaczy Raczak. - Mógł być wykorzystany do potwierdzenia oficjalnej reżimowej wizji sprzeczności między ustrojowych. Niechętnie go wydawano i zezwalano na jego realizacje, bo opisując świat autocelebrującej się władzy równocześnie demaskował świat komunistyczny. Władzy nie mógł podobać się też wątek eschatologiczny z lekkim religijnym "podkładem". Zresztą w Teatrze Ósmego Dnia zajmowaliśmy się wtedy czymś całkiem innym. Ale dziś, dla środowisk czy to medialnych czy politycznych, które autocelebrują swą obecność w życiu społecznym, poemat ten wciąż pozostaje niebezpieczny.

Spektakl był już raz pokazywany. 19 października w klubie Wytwórnia można go było obejrzeć w wersji "plenerowej" (pod dachem, choć początkowo pokaz miał odbyć się na pl. Dąbrowskiego). Była to wersja poszerzona o jednorazowy pokaz mody strojów zaprojektowanych przez duet projektantów Transmode (są oni także autorami kostiumów), pokazy akrobatów i iluzjonisty. Teraz spektakl wchodzi do repertuaru Teatru i grany będzie w Dużej Sali z towarzyszeniem orkiestry.
Jak związany od lat z teatrem alternatywnym reżyser pracował z zespołem Teatru Nowego?

- Przychodząc do teatru dramatycznego, nastawiam się na używanie tych środków, które stosuje zespół, które są dla niego naturalne - wyjaśnia Lech Raczak. - Bo różnice między teatrem alternatywnym a instytucjonalnym są wciąż zasadnicze i fundamentalne. To inny gatunek sztuki. Inny jest język, technika aktorska, rodzaj związku z publicznością, proporcje miedzy obrazem a tekstem. Tu np. chcę czasem przekroczyć tę granicę, chcę więcej ruchu, ekspresji fizycznej, rytmów zespołowych niż motywacji psychologicznych.

W świat Tuwimowego balu u Archikratora zabiorą widzów aktorzy: Jolanta Jackowska, Przemysław Dąbrowski, Malwina Irek, Magdalena Kaszewska, Aleksandra Posielężna, Delfina Wilkońska, Łukasz Gosławski, Artur Gotz, Gracjan Kielar, Adam Kupaj i Adam Mortas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki