Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes MPO w Łodzi przeprasza za zamieszanie z odbiorem śmieci

Jolanta Baranowska
Krzysztof Szymczak
Artur Augustyn, prezes miejskiej spółki MPO, która odbiera odpady na Górnej i Polesiu, przeprasza mieszkańców obsługiwanych dzielnic za niedogodności.

1 lipca zmienił się harmonogram odbioru surowców oraz odpadów bio. Mieszkańcy nie kryli zdenerwowania nagłą zmianą. Niektórzy nawet twierdzili, że MPO... ograniczyło liczbę świadczonych usług.

- MPO ograniczyło o połowę wywóz surowców - pisał w liście do nas mieszkaniec osiedla Odrzańska na Górnej. - Do 1 lipca worki z tymi odpadami były zabierane w określony dzień każdego tygodnia. Według moich obserwacji teraz surowce zabierane są dwa razy w miesiącu, czyli co dwa tygodnie. Odpady typu "mokre bio" i "zielone", zgodnie z harmonogramem, powinny być wywożone w środy i piątki, jednak nikt na osiedlu nie widział samochodu wywożącego te odpady w piątki.

Prawdopodobnie problemy z doliczeniem się dni odbioru odpadów bio wynikały ze zmiany terminów. Do 1 lipca śmieciarka przyjeżdżała na ul. Odrzańską w poniedziałek i czwartek, a teraz - w środę i piątek. Zaś przy odbiorze surowców, MPO inaczej wyznaczyło sobie rejony.

Mieszkańcy interweniowali w tej sprawie w wydziale gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Łodzi. W końcu Artur Augustyn, prezes MPO, przeprosił za zamieszanie. "Za wszelkie niedogodności związne z wprowadzonymi zmianami przepraszamy" - pisze Artur Augustyn do dyrektor wydziału. "Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby zamieszanie związane z innymi niż do tej pory dniami odbioru minęło jak najszybciej".

Artur Augustyn, prezes miejskiej spółki MPO, która odbiera odpady na Górnej i Polesiu, przeprasza mieszkańców obsługiwanych dzielnic za niedogodności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki