Na trzy dni przed ciszą wyborczą, wojewoda Rau (na zdjęciu) wezwał Zdanowską do rezygnacji ze startu, dodając, że jeśli wygra, „co jest zdarzeniem przyszłym i niepewnym (...) wszcząłby postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu” Po wyborach i zwycięstwie Zdanowskiej w pierwszej turze, wojewoda w tej sprawie zamilkł. Natomiast rzecznik wojewody dziennikarzom przekazała, że „sytuacja jest analizowana”, nie zwracając uwagi na fakt, że w swym oświadczeniu przed wyborami, wojewoda stwierdził dobitnie, iż sytuację prawną Zdanowskiej przeanalizował.
Sto dni po zaprzysiężeniu na nową kadencję Zdanowskiej, zapytaliśmy wojewodę, co z jego deklaracją wygaszenia mandatu prezydent Łodzi. „(...) Informujemy, iż zasadą jest niewypowiadanie się co do zamiarów, ani co do wydarzeń przyszłych.” - brzmiała odpowiedź. Odpowiedź absurdalna, bo wojewoda sam złamał tę zasadę informując co ma zamiar zrobić, w sytuacji zwycięstwa Zdanowskiej.