Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Łodzi spocznij! Wolno rządzić

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa fot. Grzegorz Gałasiński
Referendum z wozu, koniom lżej. Hanna Zdanowska może wrócić do normalnego zarządzania miastem, co powinno wyjść wszystkim na zdrowie.

Dotychczasowa praktyka uczy bowiem, że widmo referendum zawsze rzuca cień na podejmowane decyzje. Nawet jeżeli mają one racjonalne podstawy, zawsze pojawia się podejrzenie, że u podstaw tej lub innej decyzji leżała chęć spacyfikowania potencjalnych niezadowolonych. Co zresztą ma swoje uzasadnienie, jeśli spojrzymy na dzieje budowy stadionu miejskiego.

Prezydent miasta zdążyła już dać wyraz dumie z faktu, że nie dojdzie do referendum. Rozumiem, że odreagowała w ten sposób wielodniowy stres, bo duma nie ma tu nic do rzeczy.

Przed prezydent miasta stoi poważne wyzwanie - powinna zmobilizować cały swój aparat, aby w miarę suchą nogą przeprowadzić łodzian przez Morze Czerwone, które już się rozlewa. To przede wszystkim remonty i inwestycje komunikacyjne oraz reforma gospodarki odpadami. To ważne, bo komuś, kto zasiada w fotelu prezydenta, może się wydawać, że istotne są rozgrywki w Radzie Miejskiej i łonie rządzącej partii. Owszem, to wszystko przekłada się na jakość zarządzania miastem, ale samych mieszkańców niewiele obchodzi. I nie powinno. Czy odwołanie Tomasza Kacprzaka przyspieszy remont na Przybyszewskiego albo zlikwiduje korki w newralgicznych punktach miasta?

1 lipca może być nowym otwarciem dla Hanny Zdanowskiej. Zamknięciu rozdziału walki o przetrwanie powinno jednak towarzyszyć mocniejsze ujęcie steru władzy. Ostatecznie mieszkańcy przecież i tak wystawią rachunek w wyborach Hannie Zdanowskiej, a nie jej urzędnikom, choćby najwyższym rangą. Spacer po Piotrkowskiej może dawać prezydent poczucie bliskości z mieszkańcami, ale czy o taki rodzaj obecności prezydenta chodzi łodzianom?

Wydaje się, że miasto zaczęło wykonywać jakieś pozytywne ruchy w kierunku mieszkańców. Można pokpiwać z wydłużenia okresu ważności biletu MPK z 20 do 40 minut. To nie jest reforma komunikacji, ale ma bardzo praktyczne znaczenie w rozkopanym mieście. Kuriozalne za to są pomysły ze zróżnicowaniem godzin pracy urzędników, aby rozładować korki w mieście. Trzeba posiąść umiejętność odróżniania faktycznych udogodnień dla mieszkańców od działań pijarowskich, które wprowadzają tylko zamieszanie.

Jeśli 1 lipca miałby być nowym otwarciem dla Hanny Zdanowskiej, powinna się także przyjrzeć porażkom swojej imienniczki w Warszawie. Zawsze lepiej uczyć się na cudzych błędach.

Sławomir Sowa

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezydent Łodzi spocznij! Wolno rządzić - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki