Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent na barykadzie pod urzędem miasta

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda DziennikŁódzki/archiwum
Czarna teczka z logo Łodzi w kolorze białym i tytułem "Strategia Zintegrowanego Rozwoju Łodzi 2020+", a w środku długopis i notatnik - to materiały, które rozdano gościom podczas poniedziałkowej debaty o przyszłości Łodzi. Nie wiem, czy to tylko efekt pośpiechu, czy zachęta do napisania strategii samemu, a może jedno i drugie.

Tło jej organizacji przecież było bardzo intrygujące: najpierw SLD zaprasza panią prezydent na 20 lutego do swej siedziby na debatę o przyszłości Łodzi, a pani prezydent ripostuje, że nic z tego: spotkajmy się na debacie, ale z ekspertami i nie pod dachem SLD.

Jakieś dwa tygodnie temu w Forum Łódź napisałem, że ta mnogość debat i ich efektów jako żywo przypomina kampanię wyborczą, choć od wyborów minęło kilkanaście miesięcy. No i proszę. W dniu publikacji okazuje się, że ludzie zaczynają zbierać podpisy pod referendum o odwołanie prezydent Łodzi.

Mamy więc kampanię... To tak na marginesie, bo jednak "Debata Łódź 2020+" efekt ma. Po konsultacjach społecznych będzie musiała zostać napisana niemal od nowa, mimo, że podczas grudniowej prezentacji była uznana "za jedną z najlepszych strategii, jakie powstały w polskich miastach".

Ogólnikowego dokumentu broniła sama pani prezydent, nawet mimo rozczarowania niektórych posłów samej PO. A że teraz zmiany? Wszystko jest po bożemu, przecież to są zmiany proponowane po konsultacji z łodzianami. A że konsultowało je 300 osób, a ankietę uczestnictwa podpisało jeszcze mniej?

Nieważne, że na takiej próbie nie robi się nawet wątpliwych sondaży poparcia dla politycznych. Ważne, że wsłuchuje się pani prezydent w Łódź. W kontekście ewentualności referendalnego bata i "doskonałości" poprzedniego dokumentu można skonstatować, że pani prezydent staje teraz na barykadzie postawionym pod urzędem, którego jest szefem.

I że cała ta strategia, to tylko strategia, jak pokazać, że głos łodzian jest ważny w sytuacji, kiedy mogą nadejść inne konsultacje - te z pytaniem odwoływać przed końcem kadencji, czy nie. Ale może jest inaczej. Może Platforma została zainfekowana modą przyznawania się do błędów. Samemu premierowi w sprawie umowy ACTA zajęło to miesiąc. To co się dziwić, że mniej genialnym funkcjonariuszom PO zajmuje to nieco więcej.

Marcin Darda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki