Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Pabianic chce, żeby starostwo spłaciło stare długi

Joanna Barczykowska
Rozmowy prezydenta ze starostą na temat długu pabianickiego szpitala toczą się od ponad roku
Rozmowy prezydenta ze starostą na temat długu pabianickiego szpitala toczą się od ponad roku archiwum
Pabianickie Centrum Medyczne stało się kością niezgody. Władze miasta Pabianic domagają się od starostwa spłaty 27 milionów złotych. To dług, który powstał, kiedy organem założycielskim szpitala był powiat - od 1 stycznia 1999 roku do 24 czerwca 2001 roku.

W zeszłym tygodniu odbyła się rozprawa pojednawcza. Zakończyła się fiaskiem. Do ugody nie doszło. Prezydent Pabianic przygotowuje teraz kolejny pozew. Nie chodzi mu już o ugodę, lecz o wezwanie do zapłaty.

- Przed przekształceniem w spółkę szpital w Pabianicach miał 140 milionów złotych długu. Ponad 40 milionów dostaliśmy z Ministerstwa Zdrowia w ramach planu pomocowego minister Ewy Kopacz. Część długu spłaciliśmy z kredytu. Jednak do spłaty zostało jeszcze ponad 70 milionów. Dla Pabianic są to ogromne koszty, ponieważ roczny budżet miasta to zaledwie 150 milionów. Proszę sobie wyobrazić, ile inwestycji w mieście można by za te pieniądze poczynić - analizuje Zbigniew Dychto, prezydent Pabianic.

- Szpital w mieście jest potrzeby, dlatego spłacamy długi regularnie. Jednak uważamy, że dług, który powstał w czasie, kiedy organem założycielskim był powiat pabianicki, powinno spłacić starostwo. To ono było bowiem odpowiedzialne za zarządzanie szpitalem w tym okresie.

Rozmowy prezydenta ze starostą na temat długu pabianickiego szpitala toczą się od ponad roku. O konkretnych sumach zaczęto rozmawiać dopiero pod koniec 2012 roku.

- Nie wiedzieliśmy dokładnie, o jakich pieniądzach rozmawiamy, dlatego zamówiłem ekspertyzę biegłych, którzy na podstawie dokumentacji wyliczyli powstały w tamtym okresie dług. Biegły wycenił go na 11,197 mln zł. Do tego dochodzi 14,870 mln zł odsetek. Chcieliśmy dojść ze starostą do porozumienia, dlatego złożyliśmy do sądu pozew o ugodę. Niestety do niej nie doszło - ubolewa prezydent Dychto i zapowiada złożenie kolejnego pozwu.

Starosta Pabianic do spłaty tego długu się na razie nie poczuwa.

- Kwota zaproponowana przez miasto nie znajduje potwierdzenia w naszych dokumentach - mówi Agnieszka Skalska, rzecznik starostwa powiatowego. - Poza tym podstawa prawna, na jaką powołuje się miasto jest według nas nieprawidłowa. Będziemy czekać na rozprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki