Hanna Zdanowska odpowiedziała, że planów startu nie zmienia i zmierzy się z każdym kandydatem wskazanym przez „pana Jarosława”. Ale powiedziała też, że „dobrze by było i będę zachęcała wszystkich liderów do tego, żebyśmy stworzyli jedne, wspólne listy, które dadzą nam szansę na wygranie wyborów samorządowych”.
Prezydent Zdanowska i politycy o zmianach w ordynacji wyborczej szykowanych przez PiS [ZDJĘCIA FILM]
- Wielka koalicja od Nowoczesnej po PSL? - dopytywał Piasecki.
- Why not. Włącznie z SLD - odpowiedziała Zdanowska.
Dość zdecydowany ton Zdanowskiej obudził doły partyjne SLD. Tam panuje bowiem przekonanie, że o ile dzisiejsza koalicja z PO przynosi SLD korzyści w postaci stanowisk, o tyle wspólne listy z PO obliczone byłyby na „pożarcie” kandydatów Sojuszu i porażkę ich partii. Wspólny start oznaczałby także, że SLD nie wystawi swojego kandydata na prezydenta Łodzi. Wiceprezydent Tomasz Trela, szef SLD w Łodzi, tłumaczy jednak, że słowa Zdanowskiej odebrał jako komplement dotyczący obecnej współpracy i tej na przyszłość. – Ale nie ma żadnych uzgodnień o wspólnych listach – ucina Trela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?