Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydenta odwołam, prezydentowi doradzę

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Grzegorz Gałasiński / archiwum
Za jedną z większych niespodzianek kończącego się tygodnia należy uznać fakt, że do akcji odbijania referendalnych podpisów z domu Piotra Jabłońskiego (bądź sejfu Michała Grockiego, bądź innego jeszcze domniemanego miejsca ich przetrzymywania) nie wkroczył Krzysztof Rutkowski. A szkoda, szkoda, trudno wyobrazić sobie lepsze dopełnienie przedreferendalnej tragifarsy.

Grupa secesjonistów, w rękach której pozostało kilka tysięcy podpisów, postanowiła przyprawić byłych kolegów o palpitacje, drocząc się w kwestii zwrotu posiadanego skarbu. A wiadomo, z podpisami może być na styk, we wtorek, trzeciego, każde nazwisko będzie się liczyć. W sumie dziw bierze, że zwrotu podpisów nie uwarunkowano przekazaniem okupu.

A może secesjoniści są już syci? Wszak bliżej nieznany jeszcze dwa miesiące temu Jabłoński Piotr, na mocy zarządzenia prezydenta Łodzi stanie na czele Rady Mieszkańców. Rada, jak sama nazwa wskazuje, będzie się składać z przykładowych mieszkańców, z tym że wskazywać ich będzie Stowarzyszenie Teraz Łódź. Tomasz Kacprzak, szef alternatywnego ciała tradycyjnie nazywanego radą miejską mówi w prasie, że w zasadzie nic złego się nie stało, a jakby co, tę drugą, nową radę można w każdej chwili odwołać. Żeby to było takie proste. Zarządzenie prezydenta Łodzi gwarantuje Radzie Mieszkańców 4 lata świętego spokoju, zastrzegając, że kadencji rady skrócić nie wolno.

Chyba, że będzie nowe zarządzenie. Póki co, dla pana Jabłońskiego - brawo za skuteczność. Może za trzy lata organizatorzy referendum poproszą o miejsca na wyborczych listach Platformy i stanowiska po wyborach. Biada prezydentowi, jeśli odmówi. A może już wcześniej zaoferować im coś ekstra? Jakub Polewski interesuje się na przykład kamienicami. Może powołać dla niego spółkę do zarządzania programem rewitalizacji?

W polityce nic nie jest w stanie mnie już zdziwić. W polityce nie jestem w stanie uwierzyć w istnienie jakichkolwiek ideałów, nie mam złudzeń nawet w stosunku do tych, na których głosuję. Brud polityki wycieka do nas codziennie z ekranów telewizorów, a przecież tam, gdzie nie sięga telewizja, jest jeszcze gorzej.

Trzymając się wspomnianej Rady - słyszę gdzieniegdzie, że jej powołanie to polityczny pakt. A nie polityczna korupcja? W tej sprawie nie ma i nie będzie wygranych, nieczystości kryją wszystkich po równo. Mówi się, że kompromitacja idei referendum i jego organizatorów zaważy na jego wyniku, nawet jeśli do głosowania dojdzie. A wizerunku Hanny Zdanowskiej na tej szali nie należy położyć? Załóżmy, że jestem wyborcą Zdanowskiej. Z czego przychodzi mi się cieszyć, z czego mam być dumny? Że Zdanowska wykazała się skutecznością w politycznej kuchni? Dziel i rządź - egzamin zdany na pięć.

Wroga posadź na stołku, zamknie usta - brawo. Tylko, że mówimy jedynie o technologii sprawowania władzy. Gorzej jeśli ktoś ma wobec prezydenta wymagania mniej techniczne. Albo wierzył na przykład, że miastu potrzebne są pieniądze z prywatyzacji kosztownego w utrzymaniu ZWiK. Że głos mieszkańców jest najważniejszy - to Hanna Zdanowska wypowie zapewne z przekonaniem na twarzy, nawet gdyby ją wyrwać z głębokiego snu.

Ale zobaczymy, jak to z tym głosem będzie, na przykład wtedy, gdy artykułować go będzie inne gardło, nie należące do przewodniczącego Jabłońskiego. Ostatnie tygodnie to istna sielanka na linii magistrat - organizacje pozarządowe. Teraz, gdy okazuje się, że pośród równych są równiejsi, ci pominięci w prezydenckim zarządzeniu (a jest ich w przybliżeniu 99 procent) wydają pierwsze pomruki niezadowolenia. Zobaczymy co będzie, jak się rozkręcą. Może skończy się na kolejnej radzie.

Piotr Brzózka

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki