Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem z codziennością

Widzę Łódź
Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Ostatni prezydencki spacer ulicą Piotrkowską wśród nieczystości symbolicznie przypomniał jeden z większych problemów naszego miasta, czyli kłopoty ze zorganizowaniem jego elementarnej codzienności. Oczywiście, nie uważam, by przed każdym wyjściem pani prezydent z urzędu należało sprzątać ulice, bo przypominałoby to znane z innej epoki malowanie trawników i nie o to chodziło w prezentacji pierwszego gotowego odcinka niepotrzebnie obecnie remontowanej Piotrkowskiej, ale sam fakt, iż nikt o czystości w magistracie nie pomyślał, o czymś jednak świadczy. A głównie o tym, że otaczający panią prezydent urzędnicy i doradcy z dnia na dzień są coraz bardziej oderwani od miejskiej zwyczajności i rzeczywistych problemów.

Skoncentrowanie się na wizjach, analizach, projektach, strategiach sprawia prawdopodobnie, że nie widać, iż Łódź jest brudna, zardzewiała, przestarzała oraz trzeszczy i pęka w zmurszałych szwach. Czasem nerwy i brak gospodarskiego oka puszczają i nawet łódzka szyna potrafi wyskoczyć ze swoich kolein i pokazać... tzn. zgiąć się w "łokciu". Najsmutniejsze jest to, że "ogarnięcie" tej sytuacji nie wymaga wielkich nakładów, nie zmusza do histerycznego rzucania się na coraz mniej pomagające miastu wielkie inwestycje. Bardziej przydatne byłoby zrezygnowanie z paru publicznych wystąpień, na rzecz choć kilkutygodniowego autentycznego "pożycia" w naszym mieście, w różnych jego fragmentach i na różnych poziomach. I zadbanie o Łódź, tak jak o własne mieszkanie, nie tylko w sytuacjach, kiedy się w coś wdepnie... Dlatego choć z prezydenckiego spaceru nie należy wyciągać wniosków, że nowa Piotrkowska musi być brudna, można wysnuć poważne obawy, że czysta jednak nie będzie. Wygląda na to, że pierwsza osoba, która chwyci za szczotkę i po prostu miasto posprząta, ponaprawia, zazieleni, ożywi i uczyni bezpieczniejszym, w cuglach wygra wybory prezydenckie. I nie będzie się musiała obawiać jakiegokolwiek referendum.
Dariusz Pawłowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki