Biegli ustalili, że 17-letni wówczas chłopak, wjechał na skrzyżowanie na czerwonych światłach i znacznie przekroczył dozwoloną prędkość: pędził 98 km/h, a powinien jechać z prędkością do 50 km/h. Ponadto był po zażyciu środków odurzających działających jak alkohol. Zażył ich jednak niewielką ilość, co jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Wcześniej kluczyki do samochodu zabrał matce.
Zapytany przez sąd o narkotyki, nastolatek wyjaśnił, że zażywał m.in. marihuanę i że raz przebywał na kuracji odwykowej w szpitalu przy ul. Aleksandrowskiej w Łodzi. Adrian W. nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Podobnie postąpił podczas śledztwa. Oskarżonemu grozi do 8 lat więzienia.
W sądzie byli najbliżsi tragicznie zmarłej Agaty M., studentki pierwszego roku Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi. Wśród nich był narzeczony Agaty - Tomasz Misiak, który wciąż przeżywa tę tragedię i nie może się pogodzić ze stratą ukochanej.
Mama zmarłej studentki, pani Anna i brat Wojciech potwierdzają: - Agata i Tomek bardzo się kochali. Od sześciu lat byli razem. Byli zaręczeni. Planowali wesele, myśleli o własnym domu i nagle ta tragedia (oboje płaczą). Tomek bardzo przeżył śmierć Agaty. Schudł 20 kg. Codziennie po pracy jedzie na cmentarz, a stamtąd do nas przyjeżdża. Chłopak cały czas mówi do mnie mamo, a do mojego męża tato.
Pani Anna nie zapomni tego tragicznego wieczoru końca życia.
- Byliśmy w domu - wspomina. - Tomek był z nami. Agata i Wojtek pojechali autem do jego brata. Wracali już do domu. Wojtek prowadził. Nagle ktoś, chyba świadek, zadzwonił do mnie i powiedział o tragedii. Ja, mąż i Tomek pojechaliśmy na miejscu. Widok jaki zastaliśmy wstrząsnął nami. Agata leżała na jezdni. Nie ruszała się. Nagle przyszedł ktoś z workiem foliowym. Zrozumiałam wszystko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?