Obrona powołała na świadka m.in. Krzysztofa Popendę, b. posła KPN i b. współpracownika lobbysty Marka Dochnala. Opowiedział on o Marku K., byłym prezesie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi, z którym kilka lat temu siedział w areszcie śledczym przy ul. Smutnej w Łodzi. Był z nim w jednej grupie spacerowej, stąd ich częste kontakty. Marek K. miał oznajmić Popendzie, że próbowano na nim wymusić fałszywe zeznania.
- Uznałem, że jest to prowokacja ze strony Marka K., ale potem zmieniłem zdanie - mówił Popenda.
Z jego relacji wynika, że Marek K. miał złożyć fałszywe zeznania obciążające Pęczaka i Dochnala, a w zamian zostać wypuszczony na wolność. Nic z tego nie wyszło, bowiem zmienił się prokurator prowadzący, który nie dotrzymał obietnicy poprzednika. Popenda oznajmił też, że o rewelacjach Marka K. było głośno w całym zakładzie karnym, bowiem gryzło go sumienie i kulisy układu z prokuraturą zdradzał w obecności wielu świadków.
W sprawie tej chodzi o tzw. aferę w WFOŚ w Łodzi, w której były baron lewicy został skazany prawomocnie na 3 lata i 8 miesięcy więzienia. Złożył skargę kasacyjną i Sąd Najwyższy w Warszawie ją uwzględnił. Stąd nowy proces. Zarzuty wobec Pęczaka i innych oskarżonych dotyczyły niegospodarności w WFOŚ w latach 1999 - 2000, w wyniku których fundusz stracił ponad 42 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?