Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces członków łódzkiej ośmiornicy. Sąd apelacyjny uchylił wyrok

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Sąd Apelacyjny uchylił wyrok w sprawie tzw. łódzkiej ośmiornicy. I nie zostawił suchej nitki na postawie Sądu Okręgowego w Łodzi.

Chodzi o głośny proces tzw. łódzkiej ośmiornicy oraz 47-letniego Roberta R., byłego mistrza Europy w strzelaniu sportowym, któremu prokuratura zarzuciła zabicie na zlecenie jednego gangstera i usiłowanie zabójstwa drugiego. Na ławie oskarżonych zasiadło 10 osób. W czwartek (28 stycznia) Sąd Apelacyjny w Łodzi już po raz drugi uchylił wszystkie wyroki w tej sprawie i skierował ją do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Łodzi, który został mocno skrytykowany, co bardzo rzadko się zdarza.

CZYTAJ: Proces członków łódzkiej ośmiornicy. Mistrz Europy miał zabić "Rybę" i "Boksera"

- Uzasadnienie każdego wyroku buduje autorytet wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem w tym przypadku Sąd Okręgowy po prostu przepisał większość uzasadnienia wcześniejszego wyroku, co jest niedopuszczalne. Wydano przy tym wyrok, który nie jest ani samodzielny, ani swobodny. To uchybienie ma fundamentalny charakter, dlatego trzeba było uchylić cały wyrok. Zresztą mankamentów w tej sprawie była cała masa. Jako Sąd Apelacyjny nie możemy tolerować takich praktyk - podkreślił sędzia Piotr Feliniak uzasadniając wyrok.

Robert R. nie chciał go komentować, zaś jego obrońca Sławomir Szatkiewicz stwierdził: - Zgadzam się z oceną sądu i ubolewam nad tym, że ta sprawa ciągnie się od tak dawna.

CZYTAJ TEŻ: Łódzka ośmiornica: porwania, napady z bronią, wybuchy

Faktycznie, zwrócił też na to uwagę sędzia Feliniak przyznając: - Z ubolewaniem trzeba przyznać, że sprawa ta dotyczy czynów popełnianych od listopada 1998 r. - powiedział.

Lata mijają, a sprawa „ośmiornicy” wciąż nie ma końca. I nic dziwnego, skoro oceny Sądu Okręgowego są tak skrajne - najpierw skazał Roberta R. na dożywocie, a potem... uniewinnił. Właśnie jego sprawa jest tu najciekawsza.

Pierwotnie prokuratura zarzuciła mu, że na zlecenie Marka W. z Tomaszowa Mazowieckiego chciał zastrzelić dwóch gangsterów: Tomasza R. „Rybę” i Włodzimierza G. „Boksera”. Pierwszy z nich zginął na miejscu, a „Bokser” cudem przeżył po tym, jak kula przeszyła mu głowę na wylot. Najpierw Roberta R. skazano na dożywocie, ale po skutecznej apelacji sprawa wróciła do Sądu Okręgowego, który tym razem go uniewinnił.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
18 - 24 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki