Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Marka B., legendy ośmiornicy, w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi. "Rudy" trafi na 7,5 roku za kratki

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Polska Press/archiwum
Na siedem lat i sześć miesięcy więzienia oraz 20 tys. zł grzywny Sąd Apelacyjny w Łodzi skazał we wtorek legendę tzw. łódzkiej ośmiornicy - Marka B. „Rudego”, który jako świadek koronny pogrążył gangsterów. Potem zmienił nazwisko i dziś występuje jako Ryszard K.

Według świadków, Ryszard K. podawał się za... agenta służb specjalnych. Potrafił zdobyć zaufanie rozmówców i wyłudzić wielkie kwoty. Szacuje się, że od kilkudziesięciu osób w całym kraju wyłudził 12 mln zł. Prokuratura postawiła mu 50 zarzutów.

Najpierw Sąd Okręgowy w Łodzi skazał go na osiem lat więzienia. Wyrok był nieprawomocny i obie strony - obrona i oskarżyciel - odwołały się. Stąd proces w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Podobnie jak w sądzie niższej instancji toczył się za zamkniętymi drzwiami. Tak też było na wtorkowej rozprawie. Sędzia Jarosław Papis odczytał złagodzony wyrok, po czym wyłączył jawność i nie można było poznać uzasadnienia. Dawny Marek B. „Rudy”, który przebywa za kratami, nie przybył do sądu.

Wśród poszkodowanych jest 88-letnia Alicja Krygler z Warszawy, która zaufała oskarżonemu i teraz ciężko żałuje, ponieważ straciła przez niego - jak podkreśla - ponad 4 mln zł. Jakie były początki?

- Zaczęło się od tego - opowiada pani Alicja - że mój mąż został skierowany do ośrodka rehabilitacyjnego prowadzonego przez Ryszarda K. w Ustce nad morzem. Odwiedzałam tam męża i dzięki temu poznałam oskarżonego, który sprawiał wrażenie wiarygodnego. Był bardzo życzliwy. Być może dlatego, że lekarze powiedzieli mu, że należymy z mężem do ludzi majętnych. Doszło nawet do tego, że Ryszard K. zaprosił mnie na ślub swojej córki - wspomina pokrzywdzona przez „Rudego” 88-letnia mieszkanka Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki