Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces ratowników z Solparku. Chłopiec tonął, oni nie widzieli

Grzegorz Maliszewski
Grzegorz Maliszewski
Do dramatu doszło na basenie kompleksu Solpark w Kleszczowie. Od dwóch lat kleszczowski obiekt szkoli ratowników ze specjalistami i znacząco wzmocnił bezpieczeństwo na basenie
Do dramatu doszło na basenie kompleksu Solpark w Kleszczowie. Od dwóch lat kleszczowski obiekt szkoli ratowników ze specjalistami i znacząco wzmocnił bezpieczeństwo na basenie Grzegorz Maliszewski
Zakończył się proces w sprawie tragicznego utonięcia 6-letniego chłopca na basenie Solparku. Sąd Rejonowy w Bełchatowie uznał ratowników za winnych niedopełnienia swoich obowiązków.

Blisko dwa lata po tragicznym utonięciu 6-letniego Wojtusia na basenie w Kleszczowie dwaj ratownicy usłyszeli wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy w Bełchatowie uznał ich winnymi niedopełnienia obowiązków. W przypadku Damiana M. (29 lat) wina polegała na nieuważnej obserwacji basenu, przez co nie podjął w odpowiedniej chwili akcji ratowania chłopca. Dodatkowo sędzia uznał go winnym nieprawidłowo prowadzonej akcji ratowniczej.

Natomiast Mateusza T. (23 lata) uznał za winnego niedopełnienia obowiązków ratownika, ponieważ nieprawidłowo przeprowadził akcję ratowniczą chłopca. Każdy z ratowników usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz 5-letni zakaz wykonywania zawodu ratownika. Ponadto każdy z ratowników musi zapłacić 3 tys. zł zadośćuczynienia dla rodziny chłopca, a także pokryć koszty postępowania sądowego. Trzeci z ratowników Marcin R. (21 lat) przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Podczas ubiegłorocznej rozprawy usłyszał podobny wyrok jak jego dwaj koledzy.

Tragedia w Solparku w Kleszczowie. Są wyniki sekcji zwłok 6-latka

W rozstrzygnięciu o winie ratowników pomogły opinie biegłych. Na początku roku na wniosek obrońców ratowników sporządzono opinię biegłego z zakresu anestezjologii z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, która pokryła się z wnioskami biegłego z zakresu ratownictwa sporządzającego opinię dla prokuratury.

- W jednej i drugiej opinii zarzut stawiany ratownikom jest ten sam: nieprawidłowo prowadzana akcja reanimacyjna - powiedziała Małgorzata Barylska z Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie. - Niestety w momencie, kiedy dziecko znalazło się w wodzie i tonęło nie widział tego nikt. A co robili panowie ratownicy? Po prostu rozmawiali - powiedziała prokurator w mowie końcowej.

Na sali sądowej byli obecni rodzice chłopca. Nie obyło się bez emocji. - Przez dwa lata wracam do tych chwil i stojąc nad grobem syna pytam, dlaczego on - mówiła zapłakana matka chłopca. - Życzę panu, aby też pan kiedyś stracił własne dziecko - powiedziała kobieta do jednego z ratowników.

Ratownicy z Solparku w Kleszczowie staną przed sądem. 37-latek utonął, a oni stali i patrzyli

Damian M., który jako jedyny z ratowników był obecny na sali, próbował się bronić.

- Ubolewam nad tym co się stało, bo to straszna tragedia, jednak byłem odpowiedzialny za inną część basenu - powiedział Damian M.

Sędzia uzasadniając wyrok zwrócił uwagę, że opinie dwóch niezależnych biegłych potwierdziły nieumiejętnie przeprowadzaną akcję reanimacyjną chłopca.

- Nie ma wątpliwości co do tego, że ratownicy powinni użyć worka samorozprężalnego z tlenem. Prawidłowa akcja reanimacyjna to podstawowy obowiązek ratowników. Tej umiejętności ratownikom zabrakło - powiedział uzasadniając wyrok sędzia prowadzący rozprawę.

Sędzia czytając uzasadnienie nie podzielił linii obrony Damiana M., który przed sądem tłumaczył się, że w chwili, gdy chłopiec tonął, to był odpowiedzialny za inną strefę basenu w Solparku. Zdaniem sądu, to nie zwalnia z obowiązku obserwacji wszystkich kąpiących się w basenie.

Wyrok sądu jest nieprawomocny.

Basen w Solparku będzie bezpieczniejszy? Pod wodą zamontowano kamery

Dramat na basenie
Do tragedii doszło w lipcu 2014 r. na basenie Solparku w Kleszczowie. Chłopiec utonął na głębokim basenie praktycznie pod nosem ratowników, którzy tego nie widzieli. Dziecko na basen przyszło z tatą, rodzeństwem i ciocią, do której przyjechali na wakacje z woj. kujawsko-pomorskiego. Nie wiadomo dlaczego chłopiec znalazł się w basenie z głęboką wodą. Śledztwo nie wykazało, czy dziecko wpadło do głębokiej na dwa metry niecki basenu, czy też samo wskoczyło. Tonącego chłopca zauważyła jedna z pływających kobiet, która zaalarmowała ratowników, którzy w tej chwili zajęci byli rozmową i nie widzieli całego tragicznego zdarzenia. Wszystko nagrały kamery monitoringu. Według ustaleń śledczych chłopiec ponad minutę utrzymywał się na powierzchni wody, a kolejne trzydzieści pięć sekund tonął pod wodą do czasu aż zareagowali ratownicy. Niestety pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej przez ratowników Solparku, która nie do końca była prowadzona prawidłowo, a później przez ratowników z karetki (reanimacja trwała 70 minut), chłopiec zmarł.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 23-29 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki