Chodzi o pamiętne wydarzenie, które wstrząsnęło mieszkańcami woj. łódzkiego. Doszło do niego rankiem w sobotę 15 lipca 2023 roku w Bobrownikach pod Łowiczem. To wtedy 23-letnia dziś studentka kosmetologii Agnieszka K. po kłótni z 25-letnim Bartłomiejem M. wsiadła do bmw, minęła go, zawróciła i potrąciła. Młody mężczyzna zginął na miejscu. Sprawczyni tragedii wcześniej – jak sama przyznała - piła piwo i paliła marihuanę. Miała 0,8 promila alkoholu w organizmie.
Proces w Łodzi: piwo, wódka i marihuana
Na rozprawie w poniedziałek 3 czerwca w Sądzie Okręgowym w Łodzi jako świadek zeznawał znajomy oskarżonej i jej ofiary, 23-letni Dominik F. Z jego relacji wynikało, że w dzień przed tragedią w domu Agnieszki K. odbyła się nocna impreza, podczas której pito wódkę i piwo oraz palono marihuanę. Świadek nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy oskarżona też piła i paliła. Wyjaśnił, że na imprezie był do godz. 2 i w tym czasie Bartek i Agnieszka nie kłócili się. Do tragedii doszło później i Dominik F. jej nie widział.
Proces szybko zmierza do końca. Na kolejnej rozprawie 18 czerwca zostaną przesłuchani biegli i dwaj ostatni świadkowie. Oznacza to, że jeśli nie będzie nowych wniosków dowodowych pozostaną jedynie głosy stron i ogłoszenie wyroku. Agnieszka K. nadal będzie przebywać za kratami, bowiem sąd do 7 września br. przedłużył jej areszt tymczasowy.
Proces w Łodzi: złapana na zdradzie
Przed sądem Agnieszka K. nie przyznała się do winy. Owszem, potrąciła Bartka, ale uczyniła to przypadkowo, a nie z premedytacją. Płakała i przekonywała do swych racji. Wyraziła żal i skruchę. Zapewniła, że nie chciała Bartkowi zrobić krzywdy.
Przeczytaj o innej tragedii spowodowanej przez studentkę. Pędząc jeepem zabiła troje motocyklistów
Z jej zeznań wynikało, że ona i pokrzywdzony byli parą od 2019 roku. Rozstali się zaraz po tym, jak Bartek przyłapał ją na zdradzie. Po pewnym czasie pogodzili się i znów byli razem. Niemniej dochodziło między nimi do waśni, a powodem była wspomniana zdrada, o której Bartłomiej nie mógł zapomnieć. Podobne było w nocy przed tragedią, z tym że doszedł nowy incydent. Otóż Agnieszka po kryjomu zajrzała do telefonu Bartka i stwierdziła, że usunął swoje kontakty z dziewczyną, o którą była zazdrosna.
Proces w Łodzi: przypadek czy premedytacja?
To było powodem kolejnej awantury, po której Bartłomiej wyszedł z jej domu i oznajmił, że wraca do siebie. Agnieszka wsiadła do bmw swojej mamy, dogoniła chłopaka i zaproponowała, że go odwiezie do domu. Gdy spotkała się z odmową ruszyła do przodu, zawróciła i staranowała Bartłomieja. Twierdziła, że to był przypadek, że nie chciała go potrącić: on z pobocza przeszedł na środek drogi, a ona straciła panowanie nad samochodem i nie zdołała ominąć chłopaka. Jednak prokuratura utrzymuje, że potrąciła Bartłomieja z rozmysłem.
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?