W sprawie pamiętnej afery w Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście” w Łodzi prokuratura oskarżyła jej prezesa Krzysztofa D. zwanego „królem Manhattanu” i wiceprezesa Tomasza B. Niedawno Krzysztof D. zmarł i jego sprawę umorzono. Dlatego na ławie oskarżonych zasiadł jedynie 64-letni Tomasz B.
Prokuratura: spółdzielnia straciła ponad 6 mln zł
Jego proces zaczął się w czwartek 3 listopada w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Odpowiadający z wolnej stopy Tomasz B. nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Odpowiadając zaś na pytania sędziego Jarosława Leszczyńskiego, oskarżony oznajmił, że ma wyższe wykształcenie i pracuje w jednej z łódzkich spółdzielni mieszkaniowej, ale nie w SM „Śródmieście”, gdzie zajmuje się administrowaniem.
Prokurator Krzysztof Wiernicki odczytując akt oskarżenia zarzucił Tomaszowi B., że działając wspólnie i w porozumieniu z Krzysztofem D. wyrządził spółdzielni „szkodę wielkich rozmiarów” w wysokości 6,3 mln zł. Oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia. Żmudne śledztwo w tej sprawie trwało osiem lat, zaś akta sprawy, które prokuratura skierowała do sądu, liczą ponad 200 tomów.
Była to jedna z najsłynniejszych afer w Łodzi. Jej głównego bohatera uważano za człowieka wręcz wszechmocnego i wszechwładnego. Dlatego nazywano go „królem Manhattanu”.
Toksyczne związki spółdzielni z developerem
Według ustaleń Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, w latach 2008 – 2009 spółdzielnia „Śródmieście” wpadła w takie tarapaty finansowe, że należało ogłosić jej upadłość. Mimo że w latach 2009 – 2013 sytuacja finansowa spółdzielni wciąż się pogarszała, to jej szefowie, Krzysztof D. i Tomasz B., nie zwołali walnego zgromadzenia członków SM „Śródmieście”, na którym wystąpiliby z wnioskiem o upadłość.
W zamian nawiązali kontakty z firmą developerską z Grodziska Mazowieckiego. Pożyczali od niej pieniądze, których zabezpieczeniem były należące do spółdzielni nieruchomości. Pierwsza pożyczka w wysokości 1,8 mln zł została zaciągnięta w sierpniu 2010 roku. Potem były kolejne w wysokości 700 i 900 tys. zł. Nie były na czas spłacane i spirala zadłużenia rosła. Dlatego spółdzielnia straciła płynność finansową i nie regulowała swoich należności.
Spółdzielnia "Śródmieście" ogłasza upadłość
Wśród wierzycieli był m.in. Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi, który 20 czerwca 2014 wystąpił z wnioskiem o upadłość SM „Śródmieście”. Dwa miesiące później z podobnym wnioskiem wystąpiły nowe władze spółdzielni i 1 października 2014 roku sąd ogłosił jej upadłość.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?