W sprawie oskarżonych jest 10 osób: byli pracownicy MPK pełniący kierownicze funkcje i przedsiębiorcy. Dwóch z nich nie stawiło się w sądzie. Według prokuratury jeden z nieobecnych, Radosław W., jest głównym filarem aktu oskarżenia.
Do sądu nie przyszedł Radosław W. i Maciej B. Nie wiadomo, gdzie są, nie odebrali odpisu aktu oskarżenia. W związku z podejrzeniem, że ukrywają się przed procesem, sędzia Joanna Krakowiak zdecydowała o aresztowaniu ich na 3 miesiące. Proces został odroczony do poniedziałku.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Radosław W. mógł się przeprowadzić, a Maciej B. być może siedzi w więzieniu.
Prokurator Krzysztof Mospinek przypominał w sądzie czego dotyczy oskarżenie:
- Chodzi o ustawianie przetargów na budowę ŁTR i działanie na szkodę MPK. Straty mogą sięgać kilkudziesięciu milionów złotych - mówił.
Ewentualne straty wynikać mogą z cofnięcia dotacji Unii Europejskiej na budowę Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.
Były prezes MPK Krzysztof Wąsowicz, który zgadza się na publikację nazwiska i wizerunku, uważa, że cała sprawa to spisek polityków.
- Jestem niewinny, pracowałem na korzyść i pożytek spółek - mówił w czwartek w sądzie. - Akt oskarżenia to wynik doniesienia ówczesnych radnych SLD Dariusza Jońskiego i Jarosława Bergera, którzy chcieli usunąć mnie z Łodzi.
Oskarżonym w sprawie grozi maksymalnie 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?