Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Producenci alkomatów mogą zbić fortuny

Piotr Brzózka
Alkomaty wielokrotnego użytku kosztują kilkaset złotych
Alkomaty wielokrotnego użytku kosztują kilkaset złotych Andrzej Banaś
Kto zarobi na alkomatach? Zapowiedź premiera dotycząca obowiązku wyposażenia każdego samochodu w alkomat wywołała lawinę pytań o beneficjentów nowego przepisu. Tym bardziej że do podziału może być naprawdę duży tort.

W Polsce jest zarejestrowanych ok. 19 mln aut osobowych i 6 mln pozostałych pojazdów. Razem to 25 mln. Premier Donald Tusk, ogłaszając pomysł obowiązkowego wyposażenia każdego auta w alkomat, uspokajał, że koszt zakupu jednego urządzenia wyniesie od 5 do 10 zł, najwyraźniej mając na myśli urządzenia jednorazowego użytku, bo to one mieszczą się w tym przedziale cenowym.

Proste przemnożenie cen przez liczbę samochodów daje nam kwotę w przedziale 125 - 250 mln zł. Ale czołowi gracze z tej branży przewidują, że po wejściu w życie nowych przepisów, rynek może być wart dużo więcej.

- Szacuję, że tylko w ciągu 18 miesięcy, począwszy od połowy tego roku do końca 2015 r., zapotrzebowanie na alkomaty jednorazowe może wynieść nawet 100 mln sztuk - mówi Bartosz Lorenc, dyrektor handlowy firmy Alco2go z Zielonej Góry, która produkuje takie urządzenia.

- Do 25 mln aut zarejestrowanych w Polsce należy dodać ponad 5 mln aut, które w ciągu tego półtora roku przejadą tranzytem przez nasz kraj. To w sumie daje ponad 30 mln użytkowników, a można liczyć, że przeciętny kierowca zużyje w tym czasie trzy urządzenia - liczy Lorenc.

Jeżeli dyrektor nie myli się w szacunkach, wartość rynku w krótkim okresie może wzrosnąć nawet do miliarda złotych. Kto na tym zarobi? Lorenc mówi, że jego firma jest jedynym dużym polskim producentem na rynku, a konkuruje głównie z dwoma firmami - z Czech i Francji.

Oczywiście, jest jeszcze rozbudowana gama alkomatów wielokrotnego użytku, działających na innych zasadach i kosztujących zupełnie inne pieniądze.

Tu trzeba się liczyć z wydatkiem 200 - 600 zł, a są i profesjonalne alkomaty kosztujące 5 tys. zł. Chyba że ktoś zdecyduje się na kosztujący grosze wyrób chiński.

Wymóg posiadania alkomatu w aucie spotkał się z dość powszechną krytyką branży motoryzacyjnej, pomysł Tuska krytykowali też politycy. Jarosław Gowin mówił w TVN, że to ściganie się z opozycją na demagogię i populizm, co jest zupełnie niepotrzebne. Negatywnie ocenił pomysł, który będzie kosztował Polaków 250 mln zł i to w sytuacji, gdy wystarczającej liczby alkomatów nie ma nawet policja.

Donald Tusk zapowiedział obowiązkowe wprowadzenie alkomatów po serii tragicznych wypadków z udziałem pijanych kierowców (i pijanego motorniczego w Łodzi). Premier przekonywał, że chodzi o ograniczenie liczby przypadkowych nietrzeźwych, a więc osób, które piły poprzedniego dnia i nie są świadome tego, że wciąż mogą być pod wpływem alkoholu.

W Europie obowiązkowe alkomaty w autach wprowadziły Francja i Holandia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki